Trener Brzęczek ocenia mecz #PODWIS.
„Znów pokazało się dużo młodych zawodników. Zagraliśmy z Podbeskidziem, czyli z drużyną, która ma jakość i która walczyła w poprzedniej kampanii o awans. Kolejny też zapowiada się interesująco, a zespołów, które będą chciały znaleźć się w Ekstraklasie w moim odczuciu będzie nawet dziewięć, dziesięć. Przed nami wymagający sezon, musimy szybko przyzwyczaić się do takiej gry. Wymieniliśmy praktycznie 80-90 procent zespołu, a jeszcze będą kolejne ruchy kadrowe. Cały czas pozostaje kwestia pozyskania napastnika, przynajmniej jednego. Ta sprawa się przeciąga, ale nie chcemy sprowadzać piłkarza tylko po to, żeby podać informację. Musimy być przekonani, że to będzie piłkarz, który da nam jakość i będzie w stanie nam pomóc” - zaczął opiekun Białej Gwiazdy. „Mamy kilka opcji, analizujemy różnych piłkarzy, bo docelowo chcemy pozyskać dwóch napastników, ale cały czas naszym pierwszym wyborem jest ten sam piłkarz. Chcemy to zamknąć jak najszybciej, a później sondować, kto jeszcze może do nas przyjść. Liczę, że sprawę tego pierwszego napastnika załatwimy jeszcze przed meczem z Sandecją, ale tutaj pozostaje kwestia zgody jego obecnego klubu. Może się zatem tak stać, że będziemy go mieli jeszcze przed pierwszym spotkaniem, ale nie chcę tego stawiać w jednoznaczny sposób” - dodał.
Niekompletni
Do Bielska-Białej z drużyną nie udali się Luis Fernández i Michaël Pereira. Dlaczego nie wzięli udziału w próbie generalnej do sezonu? „Luis miał po piątkowym treningu małe problemy z kolanem i nie chcieliśmy ryzykować jego występu w tym meczu. Mieliśmy bardzo ciężki okres przygotowawczy. Zawodnicy jeszcze potrzebują trochę oddechu, dlatego dostaną teraz pierwszy raz od dłuższego czasu dwa dni wolnego. Odpocznie też Luis, którego chcieliśmy trochę oszczędzić, żeby był gotowy na pierwszy mecz w lidze. Michael z kolei zagrał 45 minut z Beer Szewą, ale jest dopiero pierwszy tydzień w poważnym treningu, więc chcemy wprowadzać go do gry rozsądnie” - zaznaczył.
Dużo walki - zwłaszcza w środkowej strefie boiska - można było zauważyć w sobotę w Bielsku-Białej. To zapowiedź tego, co czeka zawodników w meczach o punkty. „Jelić Balta parę razy został ostrzej potraktowany w pojedynkach, ale to jest kwestia jedynie stłuczenia. To raczej nic poważnego. Wszyscy muszą się nastawić na taką grę w pierwszej lidze. Ivan radził sobie w tym meczu z tym dobrze. Na pewno będzie to ważna postać w naszej drużynie, a takie przetarcie z czołową drużyną tej ligi przyda się i jemu, i wszystkim innym” - zakończył trener Jerzy Brzęczek.