TS Wisła Kraków SA

Brzęczek: Chcę, żeby ten zespół miał wielu liderów

2 lata temu | 15.07.2022, 16:56
Brzęczek: Chcę, żeby ten zespół miał wielu liderów

Konferencja prasowa przed meczem #WISSAN.

Konferencję prasową zapoczątkował tradycyjny raport medyczny, który zobrazował sytuację kadrową drużyny Białej Gwiazdy. W sobotnim meczu trener Jerzy Brzęczek nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych zawodników: Jakuba Błaszczykowskiego, Alana Urygi oraz Zdenka Ondráška.

W blokach startowych

Opiekun Wiślaków podsumował cztery tygodnie przygotowań, odnosząc się również do roszad kadrowych. „Zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy na etapie przebudowy po tym, co się wydarzyło, czyli po spadku. Patrząc z perspektywy czasu na cały okres przygotowawczy, dokonane zmiany w tej drużynie i przede wszystkim wykonaną pracę, to jestem zadowolony. Jest dużo młodych zawodników, ale nie brakuje również doświadczonych, którzy wiedzą, gdzie trafili i dla jakiego klubu będą grać. Kadra nie jest jeszcze zamknięta, a kwestią priorytetową na ten moment jest pozyskanie napastnika. Nie będziemy podejmować jednak żadnych pochopnych ruchów i ulegać presji, bo chcemy zakontraktować piłkarza, który da nam jakość, zagwarantuje bramki i podoła stawianym wyzwaniom” - rozpoczął trener Brzęczek.

Nowa jakość, nowa energia

W letnim okresie przygotowawczym w drużynie spod Wawelu doszło do znaczących zmian, a w szatni Białej Gwiazdy pojawiło się sporo nowych twarzy, które w nadchodzącym sezonie mają stanowić o sile zespołu. „Kapitanem drużyny będzie Igor Łasicki. Dołączyło do nas wielu nowych zawodników, a jako trener dostrzegam ważne różnice w funkcjonowaniu tej grupy zarówno na boisku, jak i w szatni. Chcę jednak, żeby ten zespół miał wielu liderów, a wiem, że to możliwe, bo mamy do dyspozycji chociażby takich zawodników, jak właśnie Igor, Michał Żyro czy Luis Fernandez, który jest z nami od stycznia i ma świadomość miejsca, w którym obecnie jesteśmy i tego, gdzie chcemy być” - kontynuował 51-latek.

Wystrzec się błędów

W minioną sobotę krakowianie ponieśli jedyną sparingową porażkę podczas letnich przygotowań, ulegając pod Klimczokiem Podbeskidziu Bielsko-Biała. O niepowodzeniu zadecydowały błędy popełniany w końcowych fragmentach spotkania, których, zdaniem sternika 13-krotnego mistrza Polski, było zbyt dużo. „Piłka nożna jest grą błędów, a w ostatnich minutach meczu z Podbeskidziem popełniliśmy je zbyt łatwo i zbyt wiele. Jest to jednak cenny element do przeanalizowania i doświadczenie dla zawodników, jak wygląda to na boiskach pierwszoligowych i jak ważna jest zachowanie pełnej koncentracji do samego końca. Musimy wystrzegać się podobnych sytuacji podczas spotkań o stawkę, bo będzie nas to sporo kosztować” - dodał szkoleniowiec.

Mocne wsparcie z trybun

W meczu z Sandecją Nowy Sącz Wiślacy będą mogli liczyć na gorący doping wiernych kibiców, którzy w sobotnie popołudnie zjawią się przy R22. Trener nie krył, że wsparcie fanów jest istotnym czynnikiem, który może pomóc jego drużynie w osiąganiu zamierzonych celów. „Bardzo się cieszymy i doceniamy to, że dużo kibiców zasiądzie w sobotę na trybunach, by nas wspierać. Jest to dla nas naprawdę ważne, ale pamiętamy o tym, że to 1 z 34 kroków, a my nie możemy podchodzić do tego w sposób, że starcie z Sandecją będzie decydujące. Wiem, że nasi fani myślą podobnie, bo wielokrotnie pokazywali już, że mają Wisłę w sercu i będą z nią zawsze” - zakończył trener Jerzy Brzęczek.

Udostępnij
 
9803816