Konferencja przed meczem #OLIWIS.
W spotkaniu ćwierćfinałowym drużynie nie będzie mógł pomóc Jakub Błaszczykowski, Patryk Plewka, a także pauzujący za czerwoną kartkę Zdeněk Ondrášek.
Jasny cel
W ostatnich latach Wiśle Kraków nie wiodło się w rozgrywkach Pucharu Polski - wystarczy wspomnieć choćby mecze z Błękitnymi Stargard czy KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Jak traktowany jest udział Białej Gwiazdy w tych zmaganiach i czy przewiduje jakieś rotacje w składzie? „Oczywiście dla nas to bardzo ważne spotkanie, jesteśmy w ćwierćfinale. Naszym celem, naszym marzeniem jest dojście do finału. Gramy z przeciwnikiem, który występuje w niższej lidze, ale to przeciwnik, który jest bardzo dobrze zorganizowany i pokazał już we wcześniejszych rundach, że potrafi wygrywać z drużynami z Ekstraklasy - przekonała się o tym Warta Poznań. Dlatego podstawowa rzecz to szacunek dla rywala, ale również świadomość tego, że jesteśmy lepszą drużyną, faworytem tego spotkania i cel jest dla nas jasny - awans do półfinału” - powiedział Brzęczek, dodając: „Jeżeli chodzi o rotacje, to jesteśmy w takim momencie, że potrzebujemy pewnej stabilizacji i niewykluczone, że pewne rotacje będą. Tak, jak już powiedziano, nie mamy do dyspozycji Zdenka Ondráška, więc wypada nam jeden napastnik. Mamy swoje przemyślenia, jeśli chodzi o personalia, ale oczywiście wszystko będzie jasne jutro przed meczem”.
Mecz-pułapka
Spotkania w Pucharze Polski, które dla ekip z najwyższej ligi rozgrywkowej najczęściej oznaczają starcia z niżej notowanymi rywalami są wbrew pozorom sporym wyzwaniem. W przypadku wtorkowego meczu III-ligowiec, z którym mierzyć się będzie Wisła, pokazał już we wcześniejszych etapach rozgrywek, że stanowi dobrze poukładany zespół. Czy trener Wiślaków uczulał ich na mocne strony przeciwnika oraz na wagę tego spotkania? „O tym już rozmawialiśmy od razu po meczu z Legią, to takie mecze pułapki, gdy drużyna z wyższej ligi mierzy się z niżej notowanym rywalem, w szczególności w naszych rozgrywkach pucharowych - historia pokazała, że to bardzo trudne mecze. Zespoły z niższych lig są niesamowicie zmotywowane, często jest to dla nich mecz sezonu. To walka o półfinał Pucharu Polski, więc nie wyobrażam sobie, by którykolwiek z zawodników naszej drużyny w jakiś sposób chciał bez zaangażowania w tym meczu wystąpić” - stwierdził opiekun Wiślaków.
Nowa twarz w wiślackim kolektywie
Niedzielnym popołudniem Białą Gwiazda ogłosiła pozyskanie nowego zawodnika, który ma jej pomóc w realizacji założonych celów. Drużynę z Reymonta zasilił przechodzący z Rakowa Częstochowa Marko Poletanović. „Cieszę, że się Marko do nas dołączył. W poniedziałek był pierwszy raz w treningu, myślę, że do załatwienia pewnie będą jeszcze kwestie formalne, ale sądzę, że nie powinno być problemu, by mieć go na mecz pucharowy do dyspozycji. Na tę chwilę nie będziemy raczej próbować tego, by wystąpił od początku, ale na pewno będzie do naszej dyspozycji i niewykluczone, że w którymś momencie wejdzie na boisko. Oczywiście tego czasu dla nas jest bardzo mało, nowi zawodnicy przychodzą i będziemy musieli robić wszystko, by ich wkomponować do naszego zespołu i żeby zapewnić skuteczność w lidze, bo to dla nas bardzo ważne. Oczywiście tak jak i jutrzejszy mecz, który jest o dużą stawkę, którą chcemy za wszelką cenę wygrać i awansować do półfinału” – powiedział wiślacki trener.
Praca, praca, praca
Kolejnym sprawdzianem dla zawodników Jerzego Brzęczka będzie w sobotę Lechia Gdańsk, na której terenie Białą Gwiazda w ostatnim czasie nie potrafiła odnieść zwycięstwa. Czy w kontekście tego, jak i pucharowego spotkania, w głowie trenera pojawia się słowo „dwumecz”? „Na dzisiaj przede wszystkim koncentrujemy się na spotkaniu w PP, to jest dla nas priorytet. Automatycznie po tym meczu przełączamy się na to, co będzie się działo w sobotę w starciu z Lechią Gdańsk. Zdajemy sobie sprawę z tego, jaką mamy na dzisiaj sytuację - jesteśmy na przedostatnim miejscu, ale powiem szczerze, że pomimo tej bolesnej porażki - z mojego punktu widzenia - jest wiele rzeczy, które drużyna zdecydowanie poprawiła, jeżeli chodzi o organizację, zachowanie się w defensywie, pressing czy agresywną grę. Oczywiście naszym problemem pozostaje kwestia przejścia z defensywy do ataku, szczególnie w kontekście kreowania sytuacji, większego spokoju w niektórych momentach i odpowiednich wyborów. Jest wiele rzeczy, które drużyna zaczęła wykonywać tak, jak tego oczekuję. Oczywiście nie zawsze dokonujemy tych optymalnych dla nas i skutecznych rozwiązań, nad tym będziemy pracować, to jest następny punkt, który będzie bardzo ważny w kolejnych dniach, aby być skuteczniejszymi i zdobywać więcej bramek” - odpowiedział szkoleniowiec Białej Gwiazdy.