Pomocnik Białej Gwiazdy przed meczem z ŁKS-em Łódź.
Drogi aktualnego trenera ŁKS-u oraz pomocnika Białej Gwiazdy po raz pierwszy przecięły się w sezonie 2009/2010, kiedy Moskal piastował funkcję asystenta trenera w sztabie Henryka Kasperczaka. Ponowne spotkanie obu panów miało miejsce kilka lat później w sezonie 2014/2015. Czy będzie to zatem dla wiślackiego zawodnika spotkanie kategorii specjalnych? „Może specjalnych nie, ale trochę sentymentalnych, bo sporo czasu z trenerem Moskalem spędziłem i wspominam go bardzo dobrze. Chyba nie ma zawodnika, który z nim pracował i powiedział coś złego na temat treningów i tego, jak się pracuje z trenerem Moskalem” - stwierdził Rafał Boguski.
ŁKS wraca na najwyższy poziom rozgrywkowy po siedmiu latach nieobecności i w pierwszych kolejkach nowego sezonu pokazał, że nie będzie tylko chłopcem do bicia. Beniaminek pod wodzą trenera Moskala urwał punkty Lechii i zwyciężył w spotkaniu z Cracovią, choć ostatni dwie kolejki były dla niego nieco mniej szczęśliwe. „Widziałem dwa spotkania ŁKS-u. Trener cały czas trzyma się swojej filozofii, utrzymywania się przy piłce i takiej właśnie krakowskiej gry. Wydaje mi się, że te warianty stosuje chyba we wszystkich drużynach, w których był. Z kolei sam zespół ŁKS-u to bardzo niewdzięczny i niewygodny przeciwnik. Zawodnicy cały czas idą do przodu i na pewno czeka nas ciężkie spotkanie. Ale oczywiście będziemy chcieli zgarnąć trzy punkty” - zapowiedział wiślacki pomocnik.