Pomocnik Białej Gwiazdy i strzelec jednej z bramek po meczu sparingowym.
„Bardzo się cieszę, że zaczęliśmy treningi, że jesteśmy razem. Oczywiście, przygotowania są ciężkie, dostajemy trochę w kość, ale jesteśmy właśnie na takim etapie. Teraz jest moment, by ciężko popracować i żeby potem było lżej” - powiedział na chłodno Boguski. Do sztabu trenerskiego w ostatnich dniach dołączył Leszek Dyja, który obok Wojciecha Żuchowicza będzie pełnił funkcję trenera przygotowania fizycznego. Czy oznacza to podwójną dawkę wysiłku fizycznego? „Myślę, że wszystko będzie robione z głową. A im więcej osób w sztabie, tym łatwiej pewne rzeczy dopilnować” - dodał pomocnik.
Wzmożona rywalizacja
Jeszcze przed rozpoczęciem przygotowań do nowego sezonu do zespołu powróciło kilka znajomych twarzy, a także dołączyło paru nowych zawodników, co na pewno podkręci rywalizację na wielu pozycjach, także w linii pomocy. „Oczywiście, że będzie walka o miejsce w składzie, ponieważ, gdy zaczyna się przygotowania, to każdy ma szansę, żeby wskoczyć do pierwszej jedenastki i taka rywalizacja na pewno jest wskazana. To tylko podnosi umiejętności wszystkich zawodników. Dlatego bardzo dobrze, że przychodzą piłkarze, którzy naciskają. Dodatkowo jest też młodzież, która chciałaby zaistnieć, dlatego to wszystko działa na korzyść drużyny” - stwierdził rozsądnie 34-latek.
Intensywnie w Warce
Bezpośrednio po spotkaniu drużyna udała się w drogę na obóz przygotowawczy, który odbędzie się w ośrodku w Warce. Będzie to intensywny czas, podczas którego Wiślacy rozegrają dwa spotkania sparingowe z Radomiakiem Radom oraz GKS-em Bełchatów. „Jadę do Warki pierwszy raz, czasem tylko gdy jadę do domu, to widzę drogowskazy tam kierujące. Nie będziemy odpoczywali, nie jedziemy na wakacje. Na pewno będzie dużo treningu, trochę integracji, jak to w drużynie i oczywiście szlifowanie formy” - podsumował Rafał Boguski.