Golkiper Białej Gwiazdy przed meczem #SKRWIS.
„Nie ukrywam, że będzie to dla mnie wyjątkowy mecz. Mam z tym klubem wiele wspomnień, bo spędziłem tam dużo czasu. W drużynie nie zostało wielu chłopaków, z którymi grałem, ale nie brakuje też tych, z którymi przeżyłem niemal wszystko, począwszy od rozpoczęcia treningów z pierwszą drużyną, poprzez debiut i walkę o utrzymanie, a skończywszy na awansie do I ligi. Były więc różne momenty, które zostaną ze mną na długo” - rozpoczął Biegański.
Sentymenty na bok
Golkiper nie kryje sentymentu do zespołu spod Jasnej Góry, jednak zapewnia, że na boisku zrobi wszystko, by trzy punkty wróciły pod Wawel. „Sentyment jest, to oczywiste, jednak kiedy wyjdę na boisko, to dam z siebie nie 100, ale 110%, bo najważniejsze będzie dobro Wisły. W sierpniu na Reymonta zagraliśmy fajne zawody i wygraliśmy 3:0, a ja jestem przekonany, że nie inaczej będzie w Bełchatowie” - powiedział „Biegan”, dodając: „Zwycięstwa nas nakręcają, ale celem Wisły jest awans do Ekstraklasy, a do tego jeszcze daleka droga. Poprzednie mecze przeszły już do historii, więc najważniejsze jest to, co przed nami, czyli w tym momencie spotkanie ze Skrą, a później każde kolejne”.
Duma, wyróżnienie i ciężka praca
Golkiper Białej Gwiazdy znalazł się na liście powołanych zawodników przez selekcjonera Miłosza Stępińskiego, dlatego po piątkowym meczu uda się na zgrupowanie reprezentacji Polski U-20. Z jakim nastawieniem pojedzie tam Wiślak? „Powołanie do reprezentacji Polski, niezależnie od kategorii wiekowej, jest zawsze czymś wyjątkowym. To wielka duma i wyróżnienie dla każdego zawodnika, ale też obowiązek. W moim przypadku nie jest inaczej, dlatego trzeba robić swoje, by każdego dnia udowadniać, że zasłużyło się na tę szansę” - zakończył Mikołaj Biegański.