TS Wisła Kraków SA

Biedrzycki: Przyznaję się do błędu

1 miesiąc temu | 29.07.2024, 10:10
Biedrzycki: Przyznaję się do błędu

Nie taki debiut w barwach Wisły Kraków wymarzył sobie Wiktor Biedrzycki, który w 57. minucie otrzymał czerwoną kartkę. Od tego momentu koledzy z zespołu musieli radzić sobie w osłabieniu, a mecz z Polonią Warszawa zakończył się remisem 0:0.

„Przydarzył mi się błąd, który biorę na klatę. Nie powinien mi się on przytrafić, trochę niefortunna sytuacja, ale nie ma co się z niej tłumaczyć. To się już wydarzyło, także biorę to na barki i przyznaję się do błędu” - zaczął. „Czułem się w miarę nieźle. Myślę, że do sytuacji z czerwoną kartką solidnie to wyglądało, ale niestety na tej pozycji taka sytuacja rzutuje i ocena na pewno idzie w dół” - dodał.

Remis z Polonią nie cieszy krakowian, którzy liczyli na wygraną w pierwszym starciu w lidze. „W każdym meczu trzeba być na 100 procent skoncentrowanym w każdej sytuacji, ale każdy wie, jaka jest specyfika tej ligi. Polonia się cofnęła, liczyła na kontry, zamykała nam środek i właśnie czekała na taką sytuację, jaka się wydarzyła niestety w 57. minucie. Na pewno musimy być bardziej skoncentrowani, bo takie rzeczy nie mogą nam się przydarzać” - analizował. 



Dla Wiktora Biedrzyckiego mecz #WISPOL był okazją do pokazania się od pierwszych minut. „Na pewno byłem trochę zaskoczony, bo jestem tydzień w drużynie, ale też zdawałem sobie sprawę, że trener dokona paru zmian. Gramy co trzy dni spotkania i musimy rotować tym składem, ponieważ mamy szeroką kadrę i trener chce z niej skorzystać” - mówił. 



W czwartek drużyna z R22 zagra rewanż z Rapidem Wiedeń, do którego podejdzie po porażce w pierwszym spotkaniu. „Szansa jeszcze jest, mamy do odrobienia tylko jedną bramkę. Jedziemy tam z nadziejami, że przejdziemy do kolejnej rundy. Nie mamy nic do stracenia. Myślę że rzucimy się do ataku i mam nadzieję, że to my awansujemy. W drużynie każdy w to wierzy” - zakończył Wiktor Biedrzycki.

Udostępnij
 
5470552