TS Wisła Kraków SA

Bez energii w mieście elektrowni. Raków 3:1 Wisła.

4 lata temu | 20.06.2020, 22:23
Bez energii w mieście elektrowni. Raków 3:1 Wisła.

Sprawozdanie pomeczowe.

GALERIA ZDJĘĆ >>

Gospodarze dzisiejszego starcia podejmowali krakowską Wisłę potężnie osłabieni – kartkową pauzę musiał odcierpieć Tomáš Petrášek, natomiast niespodziewana nieobecność Jarosława Jacha była spowodowana drobnym urazem. Z kolei w kadrze Wisły zabrakło Łukasza Burligi, Pawła Brożka i Kamila Wojtkowskiego. Dosyć dużym zaskoczeniem mogła być nowa rola Kuveljicia, który zajął miejsce na środku linii obronnej.

Częstochowianie rozpoczęli spotkanie od długiego podania w pole karne rywali, jednak zagranie przechwycili defensorzy z Krakowa. Pierwszą groźną akcję stworzyli Wiślacy – niestety, Alon Turgeman został uprzedzony przez Kamila Kościelnego. Drużyna z Reymonta starała się odbierać piłkę wysokim pressingiem, uniemożliwiając ekipie spod Jasnej Góry rozpoczynanie ataków. W 10. minucie niepilnowany David Tijanić pokusił się o uderzenie zza pola karnego, a futbolówka przeleciała tuż nad poprzeczką. Niedługo później Brown Forbes otrzymał długie podanie z głębi pola, jednak jego strzał został zablokowany przez linię obronną gości. Tuż po rozpoczęciu drugiego kwadransa gry sędzia pokazał pierwsze indywidualne napomnienie – żółtą kartkę obejrzał Patryk Kun. Raków złapał wiatr w żagle i zamknął Białą Gwiazdę na jej połowie, a efekt tej przewagi zobaczyliśmy w 20. minucie, kiedy po kolejnym rzucie rożnym i ogromnym zamieszaniu piłkę do siatki skierował Kościelny.

Gospodarze nie zamierzali zwalniać tempa i po wyjściu na prowadzenie nadal dominowali na boisku. Zawodnicy trenera Skowronka starali się powstrzymać napastników z Częstochowy, jednak nie zawsze czynili to w sposób przepisowy, czego najlepszym dowodem była kartka Kuveljicia. W 27. minucie Savicević wystawił piłkę Bashy, który uderzył potężnie, jednak wysoko nad bramką. Chwilę później Biała Gwiazda ruszyła z kontrą - Błaszczykowski rozciągnął na skrzydło do Hołowni, a ten sprawdził Szumskiego mocnym strzałem z narożnika „szesnastki”. W 30. minucie nieporozumienie w szykach defensywnych mógł wykorzystać Musiolik. Kilkadziesiąt sekund później Vullnet Basha spróbował sytuacyjnego uderzenia z półwoleja, a futbolówka minęła prawy słupek. Wiślacy ruszyli z kontrą – kapitan przyjezdnych pobiegł w kierunku bramki Szumskiego, jednak dystans, jaki miał do pokonania, a także asysta obrońców sprawiły, że finałem tej akcji okazał się być jedynie rzut rożny. W 42. minucie sędzia podjął nieco kontrowersyjną decyzję, pokazując Nikoli Kuveljiciowi drugie indywidualne napomnienie. Czerwona kartka dla środkowego obrońcy Wisły poważnie skomplikowała i tak już trudną sytuację krakowian. Chwilę później arbiter zaprosił obie drużyny do szatni.

Druga połowa i trzy bramki

Drugą odsłonę starcia rozpoczęliśmy od mocnego akcentu ekipy z Częstochowy – w 50. minucie Petr Schwarz uderzył z 25. metra, zmuszając Buchalika do poważnej gimnastyki. Dominację Medalików już pięć minut później potwierdził Tijanić, w efektowny sposób wykorzystując sytuację stworzoną po odbiciu strzału Browna Forbesa. Po godzinie gry opiekun Wisły zdecydował się wprowadzić nieco świeżej krwi, a na boisku pojawili się Sadlok i Buksa. Dwoił się i troił Błaszczykowski, jednak krakowski zespół nie zawsze potrafił się odpowiednio ustawić i umożliwić kapitanowi konstruowanie i finalizację akcji. W 67. minucie defensywa gości zdekoncentrowała się przed kostarykańskim napastnikiem Rakowa, jednak ten, zaskoczony takim rozwojem sytuacji, fatalnie przestrzelił.

W 72. minucie Aleksander Buksa zszokował wszystkich obecnych na trybunach i przed telewizorami, w pięknym stylu wykorzystując sprytne dogranie Błaszczykowskiego – młody snajper przyjął piłkę i bez zastanowienia posłał ją w górny róg bramki częstochowian. Na nic zdała się obecność trzech obrońców Rakowa – Jakub Szumski tylko odprowadził futbolówkę wzrokiem. Krakowianie nawiązali kontakt z przeciwnikiem, wyszli wysoko i szybko zostali skarceni za zbyt otwartą grę – w 78. minucie Igor Sapała perfekcyjnym uderzeniem zza pola karnego pokonał Buchalika. Kolejne dziesięć minut to wiele niedokładności i błędów z jednej i drugiej strony – mimo zauważalnej nonszalancji, gospodarze kontrolowali boiskowe wydarzenia, natomiast Wiślacy niezbyt chętnie zapuszczali się w okolice „szesnastki” drużyny Marka Papszuna. W 92. minucie Przemysław Oziębała nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji, kierując piłkę daleko od krótszego słupka bramki Wisły. Fatalna pomyłka doświadczonego gracza była ostatnim akcentem dzisiejszego spotkania.

Raków Częstochowa - Wisła Kraków 3:1 (1:0)
1:0 Kościelny 20’
2:0 Tijanić 56’
1:2 Buksa 72’
3:1 Sapała 78’

Raków Częstochowa: Szumski - Piątkowski, Kościelny, Mikołajewski – Tudor, Schwarz, Sapała, Tijanić (83’ Lederman), Kun - Brown Forbes (86’ Malinowski), Musiolik (81’ Oziębała)

Wisła Kraków: Buchalik – Hołownia (62’ Buksa), Janicki, Hebert, Klemenz - Żukow, Basha, Kuveljić - Błaszczykowski, Savićević (81’ Chuca) – Turgeman (60’ Sadlok)

Żółte kartki: Kun, Oziębała - Kuveljić

Czerwona kartka: Kuveljić (2 żółte)

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Udostępnij
 
6215048