Wywiad po starcie przygotowań.
Z powodu trudności w doprowadzeniu sezonu 2019/2020 do samego końca i związanego z tym opóźnieniem w zakończeniu rozgrywek, tegoroczna przerwa na regenerację i odpoczynek była w znacznym stopniu okrojona. „To prawda, wakacje były krótkie i nie mieliśmy za wiele czasu, ale nie jest najgorzej. Mieliśmy 10 dni, by pobyć trochę z rodziną. Ja wykorzystałem ten czas, żeby pojechać do Szwajcarii i spędzić czas z bliskimi. Jestem bardzo zadowolony, bo mogliśmy podładować nieco baterie” - powiedział na wstępie Basha.
Indywidualne ćwiczenia na siłowni są wynikiem stłuczenia mięśnia prostego uda, którego zawodnik nabawił się podczas wyjazdowego meczu z Zagłębiem Lubin i z powodu którego musiał przedwcześnie opuścić plac gry. Jak stwierdził jednak sam zainteresowany, to już ostatnia prosta na drodze do powrotu do treningów z resztą zespołu: „Wciąż jeszcze zmagam się z urazem, którego nabawiłem się w meczu z Zagłębiem Lubin. Sądzę jednak, że to kwestia mniej więcej kilku dni, aby całkowicie zaleczyć kontuzję, dołączyć do drużyny i razem trenować.”
Dobrze przygotować się do sezonu
Zbliżająca się wielkimi krokami kolejna ekstraklasowa kampania rozgrywana będzie w zmienionej formie. Do jednych z najważniejszych modyfikacji należy zmniejszenie liczby piłkarskich spotkań – ligowe zmagania rozstrzygnięte będą musiały być po 30 kolejkach, a z rozgrywkami pożegna się tylko jedna, najsłabsza drużyna. „Zmiana formatu rozgrywek dla nas niczego nie zmienia. Zeszły sezon nie ułożył się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli, ale to, czy przyjdzie nam rozegrać 30 czy 37 kolejek - to bez różnicy” - odniósł się do kwestii ekstraklasowych zasad pomocnik.
Ten okres przygotowawczy między sezonami Wiślacy przepracują w bazie w Myślenicach, rezygnując z pomysłu wyjazdu na obóz treningowy. Krótka przerwa i bliski termin meczu w ramach rozgrywek Pucharu Polski sprawiają, że przygotowywanie formy na miejscu może być zdecydowanie korzystniejszą opcją. „Tutaj także mamy do dyspozycji wszystko, czego nam potrzeba. Są dobre warunki do treningów, to najważniejsze, i pewne jest, że będziemy pracować ciężko. Codzienne poranne dojazdy samochodem mogą być nieco uciążliwe, ale tak jest i do tego się dopasujemy” - rzucił z uśmiechem Albańczyk.