Wywiad z albańskim pomocnikiem.
31-letni pomocnik nie kryje radości z powrotu pod Wawel i z faktu, że po raz kolejny będzie mógł reprezentować niebiesko-biało-czerwone barwy. „Wspaniale jest tu wrócić i ponownie być częścią tego wielkiego klubu. To dla mnie naprawdę wiele znaczy i jestem bardzo szczęśliwy, że po roku przerwy dane mi będzie znów reprezentować Wisłę i przywdziać koszulkę z białą gwiazdą” - rozpoczął Basha.
Pod czujną obserwacją
Albański zawodnik na każdym kroku podkreśla swoje przywiązanie do Białej Gwiazdy i przyznaje, że przez ostatni rok regularnie śledził to, co działo się przy Reymonta. „Wisła nie jest mi obojętna, dlatego przez cały ten czas bacznie obserwowałem to, co działo się w klubie i w miarę możliwości starałem się oglądać każdy mecz. Można więc powiedzieć, że byłem na bieżąco” - kontynuował Wiślak.
Przeszłość i przyszłość
Ostatnie 12 miesięcy nie były łatwym doświadczeniem dla Vullneta Bashy, który zmagał się z urazami i nie mógł liczyć na regularne występy w barwach greckiego AO Ionikos. „Poprzedni sezon był dla mnie naprawdę trudny i nie spodziewałem się, że mój pobyt w Grecji będzie tak wyglądał. Po odejściu z Wisły wiele rzeczy nie układało się po mojej myśli, miałem swoje problemy, przez co nie mogłem liczyć na regularną grę. Teraz jestem jednak w miejscu, w którym czuję się najlepiej, ze zdrowiem wszystko w porządku, dlatego wierzę, że na boisku będę mógł pokazywać się z jak najlepszej strony i pomagać drużynie” - powiedział piłkarz, który odniósł się również do startu przygotowań krakowian przed rozpoczęciem zmagań na szczeblu Fortuna 1. Ligi. „Ważne jest to, aby być w pełnej gotowości przed rozpoczęciem ligi. Nasza uwaga musi skupiać się na każdym najmniejszym elemencie, a bardzo ważne będzie dobre przygotowanie nie tylko pod kątem czysto piłkarskim, ale także fizycznym oraz mentalnym”.
Głęboka rana
Urodzony w Lozannie zawodnik opisał także towarzyszące mu uczucie po spadku 13-krotnego mistrza Polski, który mocno go poruszył „Przede wszystkim do końca wierzyłem w drużynę, mocno jej kibicowałem i trzymałem kciuki, żeby utrzymała się w Ekstraklasie. Najgorszy był dzień po meczu w Radomiu, kiedy spadek stał się już faktem. Długo nie mogłem w to uwierzyć, ale właśnie wtedy zaczęło docierać do mnie to, co się stało i tak naprawdę do dzisiaj trudno jest mi się z tym pogodzić” - kontynuował 31-latek.
Coś więcej niż klub
Vullnet Basha wraca do klubu, z którym łączy go szczególna więź. Podobnie jak jego rodzinę, o czym pomocnik szczerze opowiada. „Na powrót do Krakowa złożyło się wiele czynników. Ja i moja rodzina czujemy się mocno związani z tym miastem i z Wisłą, która stanowi dużą i ważną część naszego życia, naszej historii. Mój syn uczęszczał na treningi do wiślackiej Akademii i od momentu wyjazdu z Polski bardzo często zadawał mi pytanie, kiedy tutaj wrócimy. Spełniło się więc nie tylko moje marzenie, ale przede wszystkim marzenie moich bliskich, co jest dla mnie najistotniejsze” - zakończył swoją wypowiedź nowy nabytek Białej Gwiazdy.