Sprawozdanie z meczu #WISGÓR.
Aż czterech zmian w wyjściowym składzie Białej Gwiazdy w porównaniu z ubiegłotygodniową potyczką z Piastem Gliwice dokonał trener Jerzy Brzęczek. Od pierwszej minuty na placu gry zameldowali się tacy zawodnicy, jak Maciej Sadlok, Dor Hugi oraz Michal Škvarka. Miejsce w bramce z kolei zajął Paweł Kieszek, który zastąpił Mikołaja Biegańskiego.
Niełatwe początki
Początek spotkania należał do zabrzan, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce, spychając gospodarzy do głębokiej defensywy. Szarże gości nie stanowiły jednak większego zagrożenia pod bramką Kieszka, który zmuszony był zachować czujność, jednak bez potrzeby interwencji. Górnik zagęścił środek pola, co mocno wpłynęło na postawę Wisły, której z dużym trudem przychodziło konstruowanie akcji i przebicie się przez szczelną obronę rywala. Podopieczni trenera Jerzego Brzęczka z każdą kolejną minutą podkręcali jednak tempo i coraz częściej gościli w okolicy pola karnego zabrzan, gdzie próbowali szczęścia pod bramką. Jako pierwszy uczynił to Fernández, który w 10. minucie uderzył z pierwszej piłki, ale został zablokowany.
Bramka do szatni
Spotkanie stało się otwarte, a na całej szerokości boiska toczyła się zacięta walka, bowiem żadna ze stron nie zamierzała odpuścić choćby centymetra. Przed kolejną szansą Biała Gwiazda stanęła w 22. minucie, a kibice zgromadzeni na stadionie mogli doświadczyć déjà vu sprzed tygodnia - odbita po strzale Poletanovicia futbolówka spadła pod nogi Manu, który huknął… w obramowanie bramki. Wisła przejęła inicjatywę i niemal wszystkie swoje siły rzuciła do ataku, co starali się wykorzystać Górnicy, odpowiadając niebezpiecznymi kontrami. Tak było chociażby po prostopadłym podaniu Podolskiego, po którym przed szansą stanął Nowak - zawodnik gości spróbował przelobować wysuniętego Kieszka, ale nie trafił w światło bramki. Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało jednak do krakowian, którzy w 43. minucie dopięli swego i objęli upragnione prowadzenie. Na bliższy słupek z rzutu rożnego dośrodkował Škvarka, a piłkę do siatki niefortunnie skierował Krawczyk.
Celny strzał mistrza świata
Po przerwie drużyna z Górnego Śląska ruszyła do odrabiania strat i szybko, bo w 49. minucie, wysłali Wiślakom pierwszy sygnał ostrzegawczy w postaci uderzenia Nowaka, które minimalnie minęło lewy słupek. Dwie minuty później złudzeń nie pozostawił już Podolski, który mocnym strzałem sprzed pola karnego pokonał Kieszka i doprowadził do wyrównania. Na tablicy wyników widniał więc rezultat 1:1, ale niewiele brakowało, by w 55. minucie 13-krotny mistrz Polski po raz drugi umieścił piłkę w siatce. Gracze spod Wawelu rozmontowali bowiem defensywę Trójkolorowych, co otworzyło drogę do bramki Hugiemu. Izraelczyk stanął oko w oko z Bielicą, ale trafił wprost w interweniującego golkipera.
Siła Białej Gwiazdy!
Trener Brzęczek postanowił zareagować na boiskowe wydarzenia i zdecydował się na dwie roszady, posyłając do boju Savicia oraz debiutującego Tsitaishviliego, którzy w 68. minucie wypracowali drugie trafienie. Gruzin zanotował asystę, a na listę strzelców wpisał się Austriak, precyzyjnie uderzając tuż przy słupku. Gospodarze nie zamierzali jednak na tym poprzestawać i konsekwentnie poszukiwali trzeciego gola. Ten przyszedł w 76. minucie, kiedy strzał Poletanovicia z trudem obronił Bielica, po czym zahaczył próbującego dobijać Fernández, prokurując rzut karny. Do piłki podszedł sam poszkodowany i podwyższył przewagę Białej Gwiazdy.
Gospodarze złapali luz, uspokoili grę i w dalszym ciągu naciskali na Górnika, który w końcowych fragmentach gry rozpaczliwie się bronił. Goście nie uniknęli jednak utraty czwartej bramki, której autorem w doliczonym czasie gry został Kuveljić. Serb skutecznie sfinalizował akcję zespołu z R22 i ustalił wynik na 4:1, zapewniając Białej Gwieździe niezwykle cenne trzy punkty!
Wisła Kraków - Górnik Zabrze 4:1 (1:0)
1:0 Krawczyk 43’ (sam.)
1:1 Podolski 51’
2:1 Savić 67’
3:1 Fernández 75’ (k.)
4:1 Kuveljić 90+3’
Wisła Kraków: Kieszek - Hanousek, Sadlok, Frydrych, Gruszkowski - Fazlagić, Poletanović (83’ Kuveljić) - Hugi (60’ Savić), Škvarka (60’ Tsitaishvili), Manu (77’ Żukow) - Fernández
Górnik Zabrze: Bielica - Janža, Janicki, Wiśniewski - Cholewiak (65’ Marin), Mvondo, Kubica (65’ Stalmach), Dadok - Nowak, Krawczyk (65’ Pacheco), Podolski
Żółte kartki: Fazlagić, Manu, Kieszek - Janža
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz)