TS Wisła Kraków SA

87 lat temu Henryk Reyman rozegrał ostatni mecz w barwach Wisły

4 lata temu | 10.06.2020, 12:55
87 lat temu Henryk Reyman rozegrał ostatni mecz w barwach Wisły

Sylwetka Legendy.

Reyman z Wisłą Kraków związany był od dzieciństwa. Na pierwszy trening trafił w wieku 12 lat za sprawą starszych kuzynów - Tadeusza i Witolda Rutkowskich, którzy byli piłkarzami Wisły. Reyman w pierwszym składzie debiutował już po czterech latach gry w młodszych zespołach. 17 maja 1914 roku zastąpił kontuzjowanego Jana Kowala na środku ataku w towarzyskim meczu z BBSV Bielsko.

Reyman tak mocno zżył się z klubem, że w 1918 roku był jednym z inicjatorów jego reaktywacji po I Wojnie Światowej. Wisła zawiesiła bowiem działalność, a powrót do funkcjonowania zawdzięczała grupie oddanych piłkarzy. Pomimo młodego wieku środkowy napastnik szybko stał się filarem zespołu, dołączył także do grona najlepszych polskich futbolistów, o czym świadczyło pierwsze powołanie do reprezentacji Polski w 1922 roku. Rok później Reyman został wybrany kapitanem Wisły, czym formalnie potwierdzono jego rolę lidera drużyny. Reyman był przywódcą nie tylko na boisku - jego charyzma sprawiała, że cieszył się olbrzymim autorytetem. Budził szacunek jako zawodowy oficer Wojska Polskiego, wielokrotnie ranny w walkach o niepodległość ojczyzny, a wojskowy dryl, samodyscyplina i poświęcenie dla barw klubowych mobilizująco wpływały na kolegów z drużyny.

Reyman poprowadził Wisłę do wspaniałych sukcesów: Pucharu Polski w 1926 roku i dwukrotnego mistrzostwa kraju w latach 1927-28. Sam w tym czasie bił rekordy strzeleckie - 37 goli strzelonych przez niego w 1927 roku to do dziś najlepszy rezultat w historii polskiej ekstraklasy.

Kapitan Wisły ostatni mecz rozegrał 10 czerwca 1933 roku. Do zakończenia kariery doszło niespodziewanie i w okolicznościach nieprzystających do rangi tego piłkarza. W końcówce wyjazdowych derbów Krakowa, gdy sędzia uznał bramkę dla Cracovii zdobytą ze spalonego, Reyman zaprotestował u arbitra. W krótkiej wymianie zdań kapitan Wisły miał się poczuć urażony i zwrócił sędziemu uwagę, że rozmawia z oficerem Wojska Polskiego, w efekcie całej dyskusji arbiter nakazał Reymanowi opuszczenie boiska. Po chwili w proteście przeciwko tej sytuacji z placu gry zeszła cała drużyna Wisły. Dodajmy, że wynik brzmiał wówczas 4:1 dla gospodarzy, a mecz ostatecznie zweryfikowano jako walkower.

Dlaczego te wypadki oznaczały koniec kariery Reymana? Otóż interweniować postanowił dowódca garnizonu krakowskiego i jednocześnie szef okręgowego związku piłki nożnej, generał Bernard Mond. Zakazał on wojskowym gry w klubach cywilnych. Mond swoją decyzję uzasadniał zachowaniem kibiców Cracovii wobec Reymana: „Nie możemy dopuścić do takich wypadków, jakie mieliśmy ubiegłej niedzieli w Krakowie. […] Nie uchodzi, żeby oficer w służbie czynnej schodził z boiska wśród okrzyków i gwizdów kilkutysięcznego tłumu. Na to absolutnie zgodzić się nie możemy” (Przegląd Sportowy nr 48/1933).

Zakaz ten wywołał sporo kontrowersji, choćby z tego względu, że dotyczył tylko klubów krakowskich - osłabiał więc drużyny z grodu Kraka w rywalizacji z innymi zespołami. Niezależnie od tych wątpliwości, Henryk Reyman już więcej w barwach Wisły nie wystąpił. Monografia Wisły z 1936 roku podaje, że ogółem Reyman zagrał w pierwszym zespole Wisły (tak w meczach oficjalnych, jak i towarzyskich) 409 razy i zdobył 422 bramki. Po zakończeniu kariery sportowej Reyman pozostał blisko związany z Wisłą Kraków jako honorowy kapitan i prezes. Stał się symbolem klubu, inspiracją dla przyszłych pokoleń i prawdziwą legendą Białej Gwiazdy.

Udostępnij
 
6045768