Zapowiedź najbliższej serii gier.
Wisła Kraków – Arka Gdynia (sobota 18.07.2020, godzina 17.30)
Kiedy obydwie ekipy mierzyły się ze sobą po raz ostatni – w ramach 30. serii gier – kwestia utrzymania się w piłkarskiej elicie była otwarta. Wtedy na Stadionie Miejskim w Gdyni padł bezbramkowy remis. Teraz na samym finiszu sezonu wiadomo już, że Arka zakończy rozgrywki na 14. Pozycji, tym samym żegnając się z PKO BP Ekstraklasą. Bez względu na rezultat sobotniego spotkania Biała Gwiazda pozostanie na 13. miejscu, tuż nad strefą spadkową. Wiślacy z dorobkiem 45 punktów mają przewagę ośmiu oczek nad gdynianami, tracąc pięć punktów do KGHM-u Zagłębie Lubin. Pod wodzą Macieja Stolarczyka i Artura Skowronka Biała Gwiazda odniosła 13 zwycięstw, 6 razy dzieliła się punktami i 17 razy uległa rywalom. Ekipa z północy Polski przegrywała tyle samo razy, dokładając do tego 10 remisów i 9 wygranych. Wydaje się, że największą bolączką Arki była w tym sezonie linia defensywna. Obrona zespołu z Trójmiasta kapitulowała przed rywalem 57 razy, co w tym sezonie było drugim najgorszym wynikiem w lidze. Bilans bramkowy Arkowców wynosi -19. Dla porównania Biała Gwiazda trafiała w tym sezonie do bramki rywala 44 razy i straciła 55 bramek, co daje wynik -11 goli. Pomimo kontuzji najlepszym strzelcem Wisły w tym sezonie jest Paweł Brożek, który w 18 meczach w tym sezonie strzelił 8 goli, dokładając do tego dwa ostatnie podania. Być może Brozio będzie mógł poprawić swoje liczby w sobotę w meczu z Akrą, na którym pożegna się z kibicami przy Reymonta, rozgrywając swój ostatni mecz w karierze. Legenda Wisły ma na swoim koncie aż 149 trafień na boiskach Ekstraklasy, które zdobył w 375 meczach. W sobotę przy Reymonta liczymy na emocjonujące spotkanie i trzy punkty!
Korona Kielce – ŁKS Łódź (sobota 18.07.2020, godzina 17.30)
Sobotnie spotkanie rozgrywane na Suzuki Arenie w Kielcach będzie pojedynkiem dwóch zespołów, których przynajmniej przez rok nie będziemy oglądać na ekstraklasowych boiskach. Drużyna Macieja Bartoszka przegrała ostatnio z płocką Wisłą 3:1 w delegacji, czym wydatniej popsuła swój bilans bramkowy wynoszący 21 goli na minusie. Spoglądając w liczby nietrudno jest odgadnąć przyczynę degradacji Koroniarzy. Wynik 48 straconych bramek daje im miano drugiej (po Górniku) najlepszej defensywy w dolnej ósemce, natomiast rezultat zaledwie 27 trafień jasno wskazuje olbrzymie problemy ofensywne zespołu ze świętokrzyskiego, który i tak znaczeni poprawił swoje statystyki strzeleckie po przejęciu trenerskiej posady przez Macieja Bartoszka. Łódzki Klub Sportowy przy 33 zdobytych bramkach, stracił ich aż 66. Rycerze Wiosny przez cały sezon wygrali i zremisowali po sześć razy, przegrywając przy tym 24 mecze. Z kolei Koroniarze wygrali i zremisowali po osiem razy, ulegając przeciwnikom w dwudziestu spotkaniach. Z powodu obejrzanych żółtych kartoników w ostatnim spotkaniu sezonu w żółto-czerwonych barwach Korony nie zagrają Themistoklis Tzimopoulos, Grzegorz Szymusik oraz Michal Papadopulos. Od kiedy spadek Korony stał się faktem Maciej Bartoszek częściej desygnuje do gry młodych zawodników, którzy od nowego sezonu mają walczyć o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. Obie ekipy w sobotę powinny dać z siebie wszystko, by na koniec nieudanego dla siebie sezonu pozostawić po sobie nico lepsze wrażenie i dać swoim kibicom radość z ostatniej wygranej w PKO BP Ekstraklasie.
Legia Warszawa – Pogoń Szczecin (niedziela 19.07.2020, godzina 17.30)
Nowo mianowany mistrz Polski wrócił ostatnio z Gdańska z jednym punktem, po bezbramkowym remisie z Lechią. Stołeczna ekipa zgromadziła na swoim koncie 69 punktów, wygrywając 21 meczów, 6 razy remisując i odnosząc 9 porażek. Chociaż od odejścia Jarosława Niezgody w zimowym okienku transferowym, żaden Legionista nie figurował wysoko w klasyfikacji strzeleckiej Ekstraklasy, to Wojskowi mogą poszczycić się największą liczbą strzelonych bramek (69), jak również najskuteczniejszą defensywą ligi (33 stracone bramki). Pożegnanie sezonu na Łazienkowskiej z Pogonią Szczecin będzie również szansą na wyśrubowanie swoich liczb dla Pawła Wszołka. Legionista znajduje się obecnie tuż za plecami Filipa Starzyńskiego w klasyfikacji najlepszych asystentów ligi, a jego dystans do gracza Zagłębia to trzy ostatnie podania. Pomimo zapewnionego tytułu, Aleksandar Vuković z pewnością zmobilizuje swoich podopiecznych na ostatnią batalię sezonu, tym bardziej że walka o ostatnie trzy punkty w sezonie rozgrywać się będzie przed warszawską publicznością, która tuż po ostatnim gwizdku sędziego będzie razem z całym zespołem świętować zdobycie kolejnego tytułu mistrzowskiego dla Legii. Plany spróbuje pokrzyżować im Pogoń, która po tym jak niespodziewanie odebrała punkty ustępującemu mistrzowi w Szczecinie, teraz zamierza powtórzyć ten wyczyn z obecnym triumfatorem. Portowcy, będący przez większą część sezonu stawiani w pozycji czarnego konia rozgrywek, stracili impet po sprzedaży Adama Buksy w zimowym okienku transferowym i bez swojego najlepszego strzelca nie potrafili powtórzyć wcześniejszych rezultatów. Z dorobkiem 51 punktów Pogoń zajmuje ostatnie, ósme miejsce w grupie finałowej. Gracze Kosty Runjaicia 13 razy wygrywali, 12 razy remisowali i odnieśli 11 przegranych.
Lech Poznań – Jagiellonia Białystok (niedziela 19.07.2020, godzina 17.30)
Kolejorz dopiął swego i tuż przed finiszem rozgrywek, dzięki pokonaniu Cracovii, wyprzedził Piasta Gliwice, zajmując pozycję wicelidera. Zgarnięcie trzech punktów w starciu z Pasami było dla Lecha już trzecim zwycięstwem z rzędu w lidze, poza tym poznańska lokomotywa pozostaje niepokonana od wznowienia rozgrywek 29 maja. Co ciekawe, był to również trzeci mecz z rzędu, kiedy w pojedynku obu ekip przy Kałuży padł wynik 2:1. Strzelanie w Krakowie rozpoczął super snajper Lecha Christian Gytkjær. Duńczyk zanotował tym samym 22. trafienie w lidze, powiększając swoją przewagę nad Jorge Félixem i Igorem Angulo do sześciu goli. Dziewiątka Kolejorza odpowiedzialna jest dokładnie za jedną trzecią wszystkich trafień zespołu z Poznania w tym sezonie. Podopieczni Dariusza Żurawia zanotowali jak dotąd 66 goli, tracąc przy tym 35 bramek, mogą więc pochwalić się drugim najlepszym atakiem i trzecią najszczelniejszą defensywą ligi. Swoje statystyki mogą jeszcze wyśrubować w niedzielę, kiedy to do Poznania przyjedzie Jagiellonia. Zespół z Białegostoku wygrał ostatnio 2:1 ze Śląskiem Wrocław, dzięki czemu Jaga osiągnęła dodatni bilans bramkowy wynoszący jedno trafienie na plus (48-47). Z dorobkiem 52 punktów, po 14 zwycięstwach, 10 remisach i 12 przegranych, zespół Iwajło Petewa zajmuje siódmą lokatę z przewagą jednego oczka nad Pogonią Szczecin. Nie ulega wątpliwości, że w tym starciu więcej powodów do zdeterminowanej walki będzie mieć Lech. Z jednej strony Kolejorz zakończy sezon przed własną publicznością, nieukontentowaną mijającym sezonem w wykonaniu swoich ulubieńców, a z drugiej będzie prowadzić korespondencyjny pojedynek z Piastem Gliwice o tytuł wicemistrza Polski. Jeżeli tylko poznaniacy nie przegrają z Jagiellonią lub jeżeli w tym samym czasie w Gliwicach Piast nie pokona Pasów, srebrne medale trafią w ręce ekipy z Wielkopolski.
Pozostałe mecze:
Górnik Zabrze – KGHM Zagłębie Lubin (sobota 18.07.2020, godzina 17.30)
Raków Częstochowa – Wisła Płock (sobota 18.07.2020, godzina 17.30)
Piast Gliwice – Cracovia Kraków (niedziela 19.07.2020, godzina 17.30)
Śląsk Wrocław – Lechia Gdańsk (niedziela 19.07.2020, godzina 17.30)