Zapowiedź najbliższej serii gier
Wisła Kraków - Wisła Płock (sobota 29.02.2020, godz. 15.00)
Biała Gwiazda nie wie, co to przeciętność. W tym sezonie Wiślacy przeżywali już gorycz złej passy, teraz natomiast notują świetną serię kolejnych wygranych. Po zwycięstwie nad Koroną Kielce, Maciej Sadlok powiedział: „Kiedy ktoś pnie się do góry to patrzy wyżej.” I choć nikt nie zaprzecza temu, że nawet wbrew chwilom wielkich uniesień należy twardo stąpać po ziemi, to w tym wypadku liczby mówią same za siebie. Biała Gwiazda traci jedynie sześć punktów do pierwszej ósemki, a o trzy z nich powalczy właśnie z zamykającą grupę mistrzowską Wisłą Płock. Ewentualna wygrana Wiślaków, przy słabszej dyspozycji zespołów plasujących tuż nad Białą Gwiazdą, może zapewnić drużynie Artura Skowronka nawet dziesiątą lokatę i tylko trzy punkty straty do Nafciarzy. Dodatkowo dobrą wiadomością dla wiślackiej społeczności jest stan kadry, bowiem po absencji do gry wróci Kamil Wojtkowski, a także Paweł Brożek i Hebert. Ten ostatni, chociaż docelowo miał być podstawowym stoperem u Skowronka, będzie musiał się naprawdę postarać o grę w pierwszej jedenastce, bowiem duet Janicki - Klemenz (jak i cały blok defensywny) spisuje się w tym roku rewelacyjnie. Biała Gwiazda w rundzie wiosennej nie straciła jak dotąd żadnej bramki, a co za tym idzie, pierwsza linia Wisły wypada pod tym względem najlepiej w całej lidze. Nafciarze pod wodzą Radosława Sobolewskiego w tym sezonie nie raz udowadniali, że każdy musi się z nimi liczyć. Pomimo słabszej dyspozycji w bieżącym roku (dwa remisy i jedna przegrana) płocczanie wciąż pozostają trudnym rywalem, co podkreśla Artur Skowronek: „Cały czas mamy w sobie dużo pokory i szacunku do rywala i jego trenera.” Sternik Wiślaków dodał również, że „sercem tego zespołu jest Dominik Furman. Świetnie wykonują stałe fragmenty. W ten sposób zdobyli 53 procent swoich bramek. To jest najlepszy wynik spośród wszystkich zespołów w ekstraklasie.” Wiślacy udowadniają że potrafią czynić cuda, oby zwycięska passa trwała dalej!
Jagiellonia Białystok - Lech Poznań (piątek 28.02.2020, godz. 20.30)
Zespół z Białegostoku nie najlepiej wystartował w rundzie wiosennej. W tym roku w trzech meczach piłkarze Iwałja Petewa zdobyli tylko jeden punkt, tracąc przy tym aż siedem bramek, podczas gdy sami nie zdołali ani razu posłać futbolówki do siatki. W tej sytuacji dziewiąta w tabeli Jaga znajduje się już poza grupą mistrzowską, ze stratą dwóch punktów do Wisły Płock. Białostoczanie z uwagą będą więc śledzić sobotnie starcie przy Reymonta, jednak aby wrócić do pierwszej ósemki sami będą musieli pokonać nie lada przeszkodę. Poznańska Lokomotywa przyjedzie do Białegostoku w dobrych nastrojach po pokonaniu Lechii Gdańsk 2:0. Odkąd Jaga gra na nowym Stadionie Miejskim, w żadnym z ośmiu spotkań między tymi rywalami Kolejorz nie potrafił wygrać. Dariusz Żuraw podkreśla ten fakt, ale zapowiada też, że Poznaniacy jadą na Podlasie po wygraną: „Jagiellonia nie zaczęła tak jakby sobie w Białymstoku wszyscy tego życzyli, morale nie jest pewnie najwyższe, ale to zespół stworzony z dobrych piłkarzy i na pewno bardzo groźny u siebie. My czujemy się jednak mocni, pojedziemy do Białegostoku po pierwsze tam trzy punkty. Nie patrzymy na to, czy kiedyś byliśmy dalej tego czy bliżej. Po ostatnim meczu morale u nas jest wysokie, a gra daje optymizm.”
Legia Warszawa - Cracovia (sobota 29.02.2020, godz. 20.00)
W sobotni wieczór w stolicy Polski lider podejmować będzie wicelidera. Wojskowi do meczu z Pasami podchodzić będą po wygranej 4:0 nad Jagiellonią, mając trzy punkty przewagi nad zespołem z Krakowa. Zwycięska passa podopiecznych Michała Probierza została ostatnio przerwana - Krakowianie polegli w starciu z drużyną mistrza Polski w Gliwicach. Na Łazienkowskiej najlepsza ofensywa ligi zmierzy się z najlepszą (ex aequo z Pogonią Szczecin) defensywą. Nawet po stracie Jarosława Niezgody, Legioniści strzelają jak na życzenie. W ostatnich trzech spotkaniach Wojskowi dziewięć razy posyłali piłkę do siatki rywala, zdobywając w tym sezonie łącznie już 49 goli, za to defensywa Pasów kapitulowała przed rywalami zaledwie 18 razy. Pragmatyzm drużyny Probierza przynosi pożądane skutki, bowiem najczęściej efektywność brała górę nad efektownością, co zaowocowało wysoką pozycją Cracovii w tabeli. Szlagier 24. kolejki PKO Ekstraklasy będzie również szansą dla krakowskiej drużyny na rewanż za przegraną z Wojskowymi na własnym terenie 1:2 we wrześniu. Natomiast dla lidera będzie to okazja do odskoczenia grupie pościgowej i do bezpośredniego triumfu nad głównym rywalem do tytułu.
Korona Kielce - Lechia Gdańsk (niedziela 01.03.2020, godz. 12.30)
Już przy okazji zapowiedzi ostatniej kolejki pisaliśmy o złej dyspozycji siły ofensywnej Koroniarzy. Po meczu z Białą Gwiazdą liczby zespołu z Kielc wyglądają jeszcze bladziej. W siedmiu ostatnich spotkaniach Żółto-Czerwoni tylko dwukrotnie znajdowali drogę do bramki rywali. Mirosław Smyła ciągle liczy na strzelecki przełom swoich zawodników: „Nie powiedziałbym, że decydujący wpływ ma element mentalny. W Krakowie cały czas graliśmy konsekwentnie, chcieliśmy zdobyć bramkę, ale brakowało kropki nad "i". Jest chęć, podejście, zaangażowanie, ale nasz szlif nie wypala. Piłka jest w grze, tabela jest otwarta. W niedzielę gramy u siebie i mam nadzieję, że nastąpi przełom. Potrzebujemy bramki, by była wiara w ofensywę”. Z kolei trener Lechii, Piotr Stokowiec, w kontekście przegranego meczu z Lechem stwierdził, że „kilku naszych zawodników zagrało poniżej swoich możliwości.” W meczu z Koroną będziemy mogli więc zobaczyć pewne przetasowania w pierwszej jedenastce gdańskiej ekipy. Jednym z beneficjentów takiego scenariusza może okazać się Rafał Pietrzak, który niedawno dołączył do drużyny z Trójmiasta i jeszcze nie zdążył zadebiutować. Sam Stokowiec zdaje się potwierdzać tą tezę: „Biorę pod uwagę występ Rafała, możliwe że zagrają na lewej flance wspólnie z Filipem Mladenoviciem. Jest kilka znaków zapytania i nie mówię tu jedynie o Pietrzaku. Nazwisko to jedno, a forma drugie.” Świętokrzyskie nie jest ziemią obiecaną gdańszczan, Lechia nie wygrała bowiem w Kielcach od 2012 roku.
Pozostałe mecze:
Raków Częstochowa - Piast Gliwice (piątek 28.02.2020, godz. 18.00)
Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin (sobota 29.02.2020, godz. 17.30)
Arka Gdynia - ŁKS Łódź (niedziela 01.03.2020, godz. 15.00)
Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław (niedziela 01.03.2020, godz. 17.30)