Wspominamy wyjątkowy mecz dla Wiślaka.
W sezonie 2008/2009 podopieczni trenera Macieja Skorży stanęli do walki o Ligę Mistrzów. Po wyeliminowaniu Beitaru Jerozolima na drodze do piłkarskiego raju ponownie stanęła FC Barcelona, która w dwumeczu okazała się lepsza, a Wiślacy przystąpili do walki w Pucharze UEFA. W I rundzie ich przeciwnikiem był zespół Tottenhamu Hotspur, a pierwsze spotkanie rozegrane zostało w Londynie. Na stadionie White Hart Line krakowianie doznali nieznacznej porażki 1:2 i losy awansu do kolejnej rundy miały rozstrzygnąć się pod Wawelem.
Wiślacka „4” po raz 52 w Europie
Na decydujące starcie przy Reymonta trener Maciej Skorża posłał do boju najmocniejszy skład. Wśród zawodników, którzy wybiegli na boisko od pierwszej minuty, nie mogło zabraknąć Marcina Baszczyńskiego. Rewanżowe spotkanie z londyńczykami było defensora 52. meczem w europejskich pucharach jako zawodnika Wisły Kraków, co do dzisiaj pozostaje niepobitym rekordem. Od pierwszego gwizdka arbitra mecz był wyrównany, a gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Dłużej przy piłce potrafili utrzymać się jednak goście, którzy starali się rozgrywać futbolówkę jak najdalej od własnego pola karnego, potrafiąc przy tym stworzyć zagrożenie pod bramką Mariusza Pawełka. Gospodarze także próbowali swoich szans, jednak szczelna obrona Tottenhamu skutecznie oddalała jakąkolwiek próbę ataku, skutkiem czego do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.
Londyn gra dalej
Po wznowieniu gry Tottenham przeszedł do zdecydowanych ataków i dążył do zdobycia bramki, która przybliżyłaby zespół z północnej części Londyny do awansu do kolejnej rundy Pucharu UEFA. Ta sztuka udała im się w 58. minucie i po kilka próbach piłka zatrzepotała w siatce Mariusza Pawełka, a autorem trafienia był Arkadiusz Głowacki, który niefortunnie interweniował. Po tym trafieniu Anglicy cofnęli się i swoich szans zaczęli upatrywać w kontratakach. Biała Gwiazda z kolei nie miała już nic do stracenia i ruszyła do kontrofensywy, by odrobić bramkowe straty. Swoją szansę miał Radosław Sobolewski, który bardzo mocno uderzył z dystansu, jednak jego próbę pewnie obronił Heurelho Gomes.
Wiślacy nie ustawali jednak w swoich próbach i w 83. minucie udało im się wyrównać stan pojedynku. Bardzo przytomnym zagraniem ze środka pola popisał się Junior Diaz, który obsłużył Pawła Brożka, a ten sprytnym strzałem z linii pola karnego przelobował wychodzącego z bramki Gomesa i doprowadził do wyrównania. W końcówce spotkania „Brozio” potrafił wypracować sobie jeszcze kilka sytuacji strzeleckich, jednak kibice zgromadzeni na trybunach Stadionu Miejskiego im. Hernyka Reymana nie obejrzeli już więcej bramek. Mecz zakończył się remisem 1:1, który zapewnił Tottenhamowi awans do kolejnej rundy Pucharu UEFA.
Wisła Kraków - Tottenham Hotspur 1:1 (0:0)
0:1 Głowacki 58’ (sam.)
1:1 Paweł Brożek 83’
Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński, Cleber, Głowacki, Piotr Brożek - Boguski (82’ Marcelo), Cantoro (66’ Zieńczuk), Sobolewski, Diaz - Jirsak (32’ Łobodziński) - Paweł Brożek
Tottenham Hotspur: Gomes - Gunter, Woodgate, King, Bale - Lennon, Jenas, Zokora, Campbell (68’ O’Hara) - Modrić (77’ Huddlestone), –Bent