TS Wisła Kraków SA

12. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy - zapowiedź

3 lata temu | 04.12.2020, 13:32
12. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy - zapowiedź

Zapowiedź 12. serii gier.

Cracovia - Wisła Kraków (piątek 04.12.2020, godzina 20.30)
Po przegranej przed tygodniem Zagłębiem Lubin 1:2 z Białą Gwiazdą pożegnał się Artur Skowronek. Za sterami Wiślackiego okrętu staną Peter Hyballa, który w swoim debiucie poprowadzi zespół przeciwko odwiecznemu rywalowi zza miedzy. Przed niemieckim szkoleniowcem nie lada wyzwanie, ale i szansa, by zacząć przygodę z Wisłą od wysokiego C. Hyballa miał tylko jeden trening na poznanie zespołu, po którym stwierdził: „Wiem, że moja drużyna ma duży potencjał, a moim zadaniem jest go pobudzić. Później mam dwa tygodnie, by poznać zespół i zobaczymy, co się będzie działo dalej”. Dalej będą kolejne trudne przeprawy - 12 grudnia z Legią przy Reymonta i 19 z Lechem na Bułgarskiej. Trzy mecze przeciwko rywalom tej klasy będą prawdziwym polem do popisu dla nowego trenera i zarazem poligonem doświadczalnym dla drużyny. Mniemy nadzieję, że piątkowa Święta Wojna będzie momentem zwrotnym, po którym Wisła obierze kurs w górę tabeli. W tym momencie Biała Gwiazda ma na swoim koncie 10 punktów i zajmuję 12. pozycję ze stratą dwóch oczek do 11. Cracovii. Do meczu z Wisłą druga z krakowskich ekip przystąpi bez Marcosa Alvareza, Kamila Pestki, Ołeksija Dytiatjewa, Radosława Kanacha, Mateja Rodina, Dawida Jablonskyego i Mateusza Wdowiaka. Nasz nowy szkoleniowiec ma dobre wspomnienia z rywalizacji przeciwko Pasom, ponieważ prowadząc Dunajską Stredę wyeliminował Cracovię z eliminacji Ligi Europy. Przy okazji tej rywalizacji doszło do małego spięcia na linii Hyballa - Probierz, jednak obaj panowie mówią, że nie ma między nimi żadnych nieporozumień. Przed derbami opiekun „Trener Hyballa nie rozpozna tej drużyny, bo tu już połowy z tamtych zawodników nie ma. Przypuszczam też, że trener nie zdaje sobie sprawy z atmosfery, jaka tu może być, bo podejrzewam, że jeszcze nigdy nie grał w takich derbach. Nie będzie kibiców, ale derbowa otoczka ciągle jest”. Bez wątpienia stawka tej rywalizacji jest ogromna i nie toczy się wyłącznie o pełną pulę punktów. Tym bardziej trzymajmy mocno kciuki za wygraną Białej Gwizdy!


Jagiellonia Białystok - Warta Poznań (sobota 05.12.2020, godzina 15.00)
Poznaniacy w ostatniej kolejce wypuścili z rąk punkt w starciu z Rakowem. W końcówce meczu po faulu Mateusza Spychały w polu karnym Medaliki zdobyły gola na wagę zwycięstwa, a Warta wróciła do WIelkopolski bez punktów, za to z mocnym niedosytem. Beniaminek pojedzie do Białegostoku z tym większym apetytem urwania punktów Jadze, która ostatnio dość niespodziewanie przegrała ze Stalą w Mielcu 1:3. Drużyna Bogdana Zająca notuje w tym sezonie spore wahania formy, wystarczy tylko wspomnieć, że do meczu ze Stalą białostoczanie przystępowali po wygraniu z Wisłą Płock 5:2. Podejmując kolejnego z beniaminków Jaga musi poszukać wygranej dla podratowania dorobku punktowego, ponieważ już w następnej kolejce gracze z Podlasia mierzą się z liderem z Częstochowy. Po trudnych przeprawach sprzed tygodnia obaj szkoleniowcy odnieśli się do gry swoich ekip. „Na wyjazdach popełniamy dosyć dużo błędów. Przeciwnicy skrupulatnie je wykorzystują. Była to dla nas mocna szkoła. Wierzę, że wyciągniemy wnioski. Na każdą piłkę musimy iść agresywnie. Stracone bramki pokazują, że nie byliśmy wystarczająco agresywni”. Natomiast Piotr Tworek bronił krytykowanego przez media Spychałę, mówiąc „Najłatwiej jest jednego zawodnika obarczyć winą i zrzucić na niego całą odpowiedzialność. Natomiast moją rolą jest odszukanie najpierw przyczyny, dlaczego tak się dzieje. A potem praca i jeszcze raz praca. Uczynimy wszystko, żeby wyeliminować takie nieodpowiedzialne zachowania piłkarzy. Dla nas to sygnał, że podobne reakcje mogą pojawić się ponownie".


Śląsk Wrocław - Raków Częstochowa (sobota 05.12.2020, godzina 17.30)
Wojskowi podejmą lidera z Częstochowy po tym, jak w zeszłym tygodniu pokonali Podbeskidzie 2:0. Raków, dzięki wygranej ze Stalą 1:0 i po remisie Legii z Piastem 2:2 znów zajmują najwyższą lokatę w stawce i nie zamierza wyhamowywać. Zespół Marka Papszuna był mocno kompletowany przez szkoleniowca gości Vitezslava Lavickę - „Wysokie miejsce Rakowa to konsekwencja wykonywanej bardzo dobrej pracy. Grają bardzo dobrze i mają swój styl. W poprzednim sezonie, jako beniaminek, spokojnie się utrzymali do końca walcząc o górną ósemkę. Teraz kontynuują swoją pracę. Są konsekwentni i mają bardzo dobrego trenera, który ma swoją wizję gry. Zasługują na pozycję lidera. Z naszego punktu widzenia oznacza to, że przyjeżdża do nas lider i przed nami trudne wyzwanie”. Dla Czeskiego szkoleniowca dobrą wiadomością przed meczem z Medalikami jest powrót do gry Israela Puerto. Wojskowi nadal jednak będą musieli radzić sobie bez Wojciecha Golli, Guillermo Cotugno i Diego Żivulicia. Wśród gości zabraknie Tomasa Petraska, Miłosza Szczepańskiego oraz Giannisa Papanikolaou, na ławkę trenerską wróci za to Marek Papszun po dyskwalifikacji. Piąty w stawce Śląsk traci siedem oczek do Rakowa. Obie ekipy mają najmniejsze procentowe posiadanie piłki na boisku. Obie straciły w tym sezonie po dwanaście goli. Co ciekawe, zdobyte bramki w przypadku obu ekip odpowiadają dokładanie liczbie uzbieranych punktów. Raków zdobył dwadzieścia siedem punktów i dwadzieścia cztery bramki, natomiast Śląsk odnotował siedemnaście trafień i siedemnaście punktów.


Legia Warszawa - Lechia Gdańsk (sobota 05.12.2020, godzina 20.00)
Warszawiacy potwierdzili ostatnio tezę, że gliwicki Piast nie jest ich ulubionym rywalem. Rozpędzona Legia wyhamowała przed tygodniem i w starciu z drużyną Waldemara Fornalika zainkasowała tylko jeden punkt. Jednego oczka nie udało się za to zdobyć Lechii, która uległa w Gdańsku Kolejorzowi 0:1. Wicelidera Ekstraklasy dzieli w tabeli dystans siedmiu punktów siódmej Lechii, natomiast do lidera Wojskowi tracą jedno oczko. Dla broniącej tytułu Legii, każdy inny rezultat niż wygrana z Lechią będzie dużym zawodem. Już po meczu remisie z niewygodnym dla Wojskowych Piastem Michniewicz wyrażał niepocieszenie. „Naszym największym problemem było to, że mimo wielu okazji i naprawdę dużej przewagi, nie byliśmy w stanie trafić po raz trzeci, co prawdopodobnie przesądziłoby losy meczu. Za ładną grę i stwarzanie okazji nikt punktów nie przyznaje”. Natomiast Piotr Stokowiec po drugiej przegranej z rzędu stara się przywrócić dobrego ducha do szatni i skupia się na motywowaniu piłkarzy przed ciężkim meczem z mistrzem Polski. Po przegranej z Lechem trener Lechii mówił - „Musimy to przełknąć i skupić się na trzech meczach, które pozostały nam w tej części sezonu. Na pewno nie możemy zwiesić głów i przeciwstawić się losowi, bo ostatnio na pewno nas nie oszczędzał”. Taryfy ulgowej na pewno nie będzie również na Łazienkowskiej.


Pozostałe mecze:
Piast Gliwice - KGHM Zagłębie Lubin (niedziela 06.12.2020, godzina 15.00)
Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała (niedziela 06.12.2020, godzina 17.30)
Pogoń Szczecin - PGE FKS Stal Mielec (poniedziałek 07.12.2020, godzina 18.00)
Wisła Płock - Górnik Zabrze (poniedziałek 07.12.2020, godzina 20.30)

Udostępnij
 
6578896