TS Wisła Kraków SA

11 listopada - żołnierskie losy Wiślaków-Legionistów

2 lata temu | 11.11.2022, 16:35
11 listopada - żołnierskie losy Wiślaków-Legionistów

Narodowe Święto Niepodległości.

Poniższy tekst to jeden z rozdziałów książki „Niepodległa Polska - odrodzona Wisła” Zdzisława Skupienia, wydanej w 2018 roku w setną rocznicę reaktywacji TS Wisła i odzyskania przez Polskę niepodległości.

Piłkarze-Legioniści - żołnierskie losy zawodników Wisły

Gdy w lipcu 1914 roku działacze Wisły udostępnili swój stadion formującym się oddziałom Józefa Piłsudskiego, musieli mieć świadomość, że bez własnego boiska działalność klubu będzie utrudniona bądź nawet wykluczona. Nie kierowali się jednak wąsko pojętym interesem Wisły, lecz zauważyli, że oto nadszedł moment realizacji ideałów, które i im przyświecały w dotychczasowej działalności. Czuć się w klubie swoim, jak w domu ojczystym, oddychać pełną piersią, podkreślać na każdym kroku swój czysto-narodowy, a w czasach zaborczych także niepodległościowy charakter - oto nasza idea, której służyliśmy - podsumowywali po latach działacze Wisły [Księga Jubileuszowa Wisły z 1936 roku]. Patriotyczne nastawienie kierowało Wisłą, gdy drużyna wyjeżdżała na mecze z Polakami do zaboru rosyjskiego i gdy zapraszała do Krakowa rodaków z Wielkopolski - zawody te ze względu na przytłaczająca różnicę klas nie były dla Wisły wartościowe ze sportowego punktu widzenia, ich finansowa opłacalność też była wątpliwa. Działacze gotowi jednak byli poświęcić zyski i poziom sportowy w imię wyższej wartości, jaką było nawiązanie i umocnienie kontaktów z Polakami ponad zaborczymi kordonami. Podobnie teraz, Wiślacy gotowi byli położyć na szali samo istnienie klubu i oddać swój majątek na potrzeby polskich żołnierzy.

Wisła sprawie polskiej oddała jednak coś jeszcze cenniejszego, niż dobytek, boisko i szatnie. W pięknych słowach opisano to w 1936 roku: oddajemy naszą szatnię, nasze boisko w Oleandrach organizującym się w r. 1914 Legjonom Polskim, do których zgłasza się także i to, co mieliśmy najdroższego, to jest gros I naszej drużyny [Księga Jubileuszowa Wisły z 1936 roku]. Bez własnego boiska klub mógłby jeszcze kontynuować działalność - wszak Wisła własnego stadionu nie posiadała od momentu powstania aż po 1914 rok. Bez piłkarzy dalsza działalność nie była jednak możliwa.

Ilustrowany Kurier Codzienny w 1939 roku z okazji 25 rocznicy czynu legionowego wśród zawodników Wisły, którzy walczyli w Legionach Polskich wymienia - choć jest to lista mocno niepełna - Mariana Markiewicza, Władysława Krupę, Andrzeja Bujaka, Stanisława i Władysława Kowalskich, Alfreda Konkiewicza, Witolda i Tadeusza Rutkowskich. Gwoli ścisłości należy zaznaczyć, że tylko niektórzy z nich byli zawodnikami pierwszego składu Wisły w 1914 roku - Markiewicz, Krupa i Władysław Kowalski debiut w pierwszej drużynie Wisły zaliczyli już w wolnej Polsce (nie jest pewne, czy przed 1914 rokiem byli zawodnikami juniorów Wisły). Inni piłkarzami z białą gwiazdą na piersi byli wcześniej lub zostawali nimi dopiero po zakończeniu działań wojennych. Wielu też późniejszych działaczy klubowych miało w swym życiorysie „epizod” legionowy.

Marian Markiewicz służył w 2 pułku piechoty Legionów od 1914 roku. W czerwcu 1916 roku został ranny, następnie służył w II Brygadzie Legionów. Po bitwie pod Rarańczą na początku 1918 roku - gdy II Brygada zbuntowała się przeciwko austriackiemu zwierzchnictwu - został internowany, wcielony do armii austriackiej i skierowany na front włoski i serbski. W listopadzie 1918 roku wstąpił do Wojska Polskiego, był związany z krakowskim 20 pułkiem piechoty. Walczył w wojnie polsko-bolszewickiej. Został odznaczony dwukrotnie krzyżem Virtuti Militari i wielokrotnie Krzyżem Walecznych. Był uczestnikiem Kampanii Wrześniowej 1939 r., którą rozpoczął w randze podpułkownika. Odznaczył się obroną Twierdzy Modlin, a po kapitulacji Modlina był jeńcem niemieckich oflagów, gdzie spędził lata wojny. W barwach Wisły występował w latach 1918-26 na pozycji obrońcy, trzy razy zagrał w Reprezentacji Polski.

Władysław Krupa do Legionów zgłosił się już w sierpniu 1914 roku i choć formalnie pozostawał przez kilka miesięcy na stanie batalionu zapasowego, to nie wziął udziału w walkach. Nie powinno to dziwić, bowiem w tym czasie nie miał jeszcze nawet 15 lat. Jego akces do Legionów miał więc raczej charakter symboliczny i był wyrazem gorącego patriotyzmu młodego chłopca. O Krupę upomniało się wojsko austriackie gdy ten ukończył 18 rok życia. Po przeszkoleniu trafił na front włoski, z którego powrócił do Krakowa w czerwcu 1918 roku. Kilka miesięcy później wstąpił do Wojska Polskiego, walczył, ale też służył w szpitalu w czasie wojny polsko-ukraińskiej i polsko-bolszewickiej. Krupa był wtedy bowiem studentem medycyny - naukę na Uniwersytecie Jagiellońskim ukończył w 1926 roku i krótko potem zakończył swoje występy w Wiśle by móc poświęcić się pracy lekarza-pulmonologa. Do tego czasu zdobył z Białą Gwiazdą Puchar i Mistrzostwo Polski, grając z reguły jako pomocnik, rzadziej w ataku jako łącznik. Zadebiutował też w reprezentacji kraju. Pod koniec lat 30. zasiadał w Sejmie jako poseł bezpartyjny, w czasie okupacji niemieckiej działał w AK, między innymi wystawiał fałszywe świadectwa lekarskie by chronić Polaków przed wywózką na roboty przymusowe. Po zakończeniu wojny kierował przychodnią przeciwgruźliczą w Bochni. Zasłynął również jako animator miejscowego życia sportowego.

Stanisław Kowalski w pierwszej drużynie Wisły debiutował już w 1913 roku. Z białą gwiazdą na piersi jako prawy pomocnik grał także po zakończeniu działań wojennych do 1922 roku. W czasie I Wojny Światowej jego losy były bliźniaczo podobne do doświadczeń młodszego brata - Władysława. Wspólnie walczyli w 5 pułku piechoty Legionów, a później w II Brygadzie, zwanej Żelazną. Wykazali się jako znakomici zwiadowcy. Stanisław Kowalski brał też często udział w legionowych meczach piłkarskich, w związku z czym może uchodzić za jednego z twórców Legii Warszawa - stołeczny klub uważa się bowiem za kontynuatora legionowej drużyny. Kowalski zresztą był piłkarzem Legii w latach 1924-26.

Alfred Konkiewicz zawodnikiem Wisły był od 1910 roku i grał jako pomocnik. Wystąpił między innymi w Mistrzostwach Galicji, był też reprezentantem Krakowa. W tym samym czasie studiował prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim i należał do Związku Strzeleckiego, w którym ukończył kurs oficerski. Walczył w Karpatach w 2 pułku piechoty Legionów Polskich, już w listopadzie 1914 został ciężko ranny w boju pod Pasieczną i dostał się do rosyjskiej niewoli. Zbiegł z niej w kwietniu 1915 roku by kontynuować walkę w Legionach, z których w lipcu 1915 został przeniesiony do armii austriackiej. Od 1918 roku służył w Wojsku Polskim. Brał udział w reaktywacji Wisły, w latach 1919 i 1921 roku zasiadał w zarządzie Towarzystwa Sportowego. Przerwę w działalności na rzecz Białej Gwiazdy w 1920 roku tłumaczy jego udział w wojnie polsko-bolszewickiej - ponad 13 miesięcy spędził na froncie. Był zawodowym oficerem, pułkownikiem, kawalerem orderu Virtuti Militari V klasy. W 1939 roku dowodził 70 pułkiem piechoty w Bitwie nad Bzurą, potem dostał się do niewoli, zmarł na emigracji w Wielkiej Brytanii w 1953 roku.

Tadeusz Rutkowski był młodszym bratem Witolda i kuzynem braci Reymanów. Jego dokładne losy wojenne nie są znane, aczkolwiek imię i nazwisko Tadeusza przewija się na listach żołnierzy-piłkarzy, którzy w przerwach między bitwami grali w futbol, zakładając drużyny legionowe. W 1937 roku Rutkowski został odznaczony Krzyżem Niepodległości.

W Legionach walczyli piłkarze, którzy w momencie wybuchu wojny nie byli już zawodnikami Wisły. Mowa tu w szczególności o współzałożycielu Wisły, Leonie Winiarskim, żołnierzu między innymi 5 pułku piechoty. Po rozwiązaniu pułku w wyniku kryzysu przysięgowego Winiarski został wcielony do armii austriackiej. Po dezercji z frontu włoskiego włączył się w działalność Polskiej Organizacji Wojskowej, a od 1 XI 1918 służył w Wojsku Polskim, walczył w wojnie polsko-bolszewickiej. Warto wspomnieć także o Antonim Poznańskim i Stanisławie Mielechu, którzy barw Wisły bronili odpowiednio w latach 1907-1909 i 1910-1911. Obaj byli jednymi z głównych animatorów legionowych rozgrywek piłkarskich, przez co dzisiaj uznawani są za ojców-założycieli Legii Warszawa. Adam Kogut z kolei do 1914 roku był zawodnikiem licznych krakowskich klubów (Robotniczy KS, Polonia, Krakus, Cracovia). Walczył w Legionach do czasu kryzysu przysięgowego w 1917 roku, po którym został wcielony do armii austriackiej i wysłany na front włoski. W latach 1918-19 reprezentował Wisłę, występując w pierwszych meczach po reaktywacji klubu. Kogut był zawodowym oficerem, w 1939 roku dostał się do niewoli sowieckiej i został zamordowany w lesie katyńskim. W 2007 roku został pośmiertnie awansowany do stopnia majora.

Legionowe wątki odnajdujemy też w biografiach innych zawodników Wisły. Henryk Reyman zgłosił się do Legionów i został nominowany na chorążego, lecz z powodów rodzinnych nie wziął udziału w bojach legionowych i wojnę spędził później w szeregach armii austriackiej. Jego młodszy brat Stefan walczył w formacji utworzonej z inicjatywy Piłsudskiego. Jak sam opisywał w piśmie do Komitetu Medalu i Krzyża Niepodległości: Wstąpiłem do Legionów Polskich jako ochotnik i służyłem z bronią w ręku w czasie od 26 stycznia 1917 do 16 września 1917, następnie z powodu kryzysu przysięgi zostałem wcielony do 16 pułku piechoty armii austriackiej i posłany na front włoski. We Włoszech Stefan Reyman dostał się do niewoli, po rozbiciu wojsk austriackich zgłosił się jako ochotnik do polskiej armii. Przez Francję powrócił do Polski w 1919 roku wraz z Błękitną Armią generała Hallera i walczył w wojnie polsko-ukraińskiej. Służbę w wojsku zakończył w 1921 roku z powodu choroby płuc.

Żołnierzem Legionów był też Stanisław Schuster - wiceprezes Wisły w mistrzowskim 1928 roku. Od 1912 roku był członkiem Drużyn Strzeleckich, jako porucznik 2 pułku piechoty walczył w szeregach Legionów, między innymi na Wołyniu. W 1918 roku znalazł się w II Korpusie Polskim, a następnie w Dywizji Piechoty generała Lucjana Żeligowskiego w Odessie. Stamtąd trafił do Armii Hallera we Francji, a po powrocie do Polski objął dowództwo 20 pułku piechoty. Stało się to w kluczowym dla losów wojny polsko-bolszewickiej okresie - w połowie sierpnia 1920 roku. W 1939 roku Schuster był odpowiedzialny za ewakuację skarbów narodowych z Wawelu - bezcenne zabytki udało się uchronić przed okupantem i wywieźć do Kanady. Powróciły one do kraju po zakończeniu wojny, sam Schuster pozostał jednak na emigracji. Zmarł w Wielkiej Brytanii w 1945 roku.

Warto też zaznaczyć, że bohaterstwem wykazało się wielu innych działaczy i zawodników Wisły, którym jednak nie dane było walczyć w szeregach Legionów. Jako obywatele Austro-Węgier często musieli walczyć w armii austriackiej, nie porzucając jednak marzenia o niepodległej Polsce. Przykładowo Franciszek Brożek - bramkarz Wisły w latach 1907-11 - został zmobilizowany 1 sierpnia 1914 roku, walczył na froncie rosyjskim i włoskim, ale jednocześnie zaangażował się w działalność konspiracyjną w Polskiej Organizacji Wojskowej. Do Wojska Polskiego wstąpił tuż po odzyskaniu niepodległości i wojsku poświęcił resztę swojego życia. W 1920 roku trafił do niewoli bolszewickiej. Cztery lata później reprezentował Polskę na Igrzyskach Olimpijskich w strzelectwie. W 1939 roku ponownie trafił do niewoli - został zamordowany przez NKWD w 1940 roku. W 2007 pośmiertnie awansowano go na stopień pułkownika. Pomocnik Wisły Stefan Śliwa walcząc w armii austriackiej stracił prawą dłoń. Nie przeszkadzało mu to w dalszej karierze piłkarskiej, był w ścisłym gronie zawodników reaktywujących Wisłę, a w 1922 roku - razem z Henrykiem Reymanem - był pierwszym futbolistą Białej Gwiazdy, który dostąpił zaszczytu gry w Reprezentacji Polski. Niezwykłe losy stały się udziałem partnera Śliwy z linii pomocy Wisły - Ludwika Stolarskiego. Dostał się on do niewoli rosyjskiej, w której spędził… siedem lat. Z dalekiej Syberii powrócił dopiero jesienią 1921 roku i od razu zapisał się ponownie do Wisły! A to tylko wybrane przykłady niezwykłych kolei losu Wiślaków-żołnierzy.

Udostępnij
 
4067384