Porównanie golkiperów Legii i Wisły.
Artur Boruc
Bramkarz Legii Warszawa swoją karierę rozpoczynał w młodzieżowym zespole Pogoni Siedlce, debiutując na seniorskim szczeblu w wieku 16 lat. Kilka lat później przyszło mu zmierzyć się przeciwko Legii Warszawa, która dostrzegła talent golkipera i po zakończeniu meczu skontaktowała się z Borucem, zapraszając na obóz szkoleniowy. Tym sposobem w 1999 roku zasilił ekipę Wojskowych. Zanim jednak stał się legendą stołecznego klubu, przyszło mu zbierać szlify podczas wypożyczenia w Dolkanie Ząbki. Pobyt w ekipie z województwa mazowieckiego pomógł zawodnikowi, który po powrocie na Łazienkowską stał się numerem 1 Legii. Udane występy zaowocowały zainteresowaniem ze strony renomowanych klubów i tak utalentowany bramkarz trafił w 2005 roku do słynnego Celtiku Glasgow. Po zakończeniu transferu czasowego klub ze Szkocji zdecydował się na stałe sięgnąć po piłkarza. Nie był to koniec zagraniczych wojaży Boruca, który w lipcu 2010 roku trafił do włoskiej Fiorentiny, a następnie na Wyspy Brytyjskie - do Southampton F.C oraz AFC Bournemouth. 40-latek nie wyobrażał sobie jednak zakończenia kariery gdzie indziej niż w Legii, dlatego 1 sierpnia 2020 roku powrócił na Ł3 i zajął miejsce miedzy słupkami obecnego mistrza kraju.
Artur Boruc w kończącym się sezonie PKO Bank Polski Ekstraklasy jest bezsprzecznie numerem jeden w bramce Legii. Piłkarz urodzony w Siedlcach ma możliwość występów w większości ligowych meczów, zaliczając do tej pory 24 spotkania. Opuścił tylko trzy potyczki - z Cracovią, z Jagiellonią oraz z Wisłą Płock. Gracz, który spędził w bieżącej kampanii na boisku już ponad 2000 minut, aż jedenastokrotnie zachowywał czyste konto w rywalizacjach na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w kraju, a liczba wpuszczonych bramek na tę chwilę zatrzymała się na dwudziestu jeden.
Niewątpliwym atutem bramkarza Legii Warszawa jest bardzo duże doświadczenie, który zbierał także poza granicami Polski. Gra Boruca i umiejętność dyrygowania linią obrony wprowadza spokój w defensywnie Wojskowych. Jego umiejętność radzenia są pod presją sprawia, że stanowi nieocenione wsparcie dla młodszych kolegów. Golkiper stołecznej drużyny wyróżnia się także celnością podań posyłanych spod własnej bramki, co czyni go graczem niezwykle zorientowanym w boiskowych wydarzeniach i ogromnym wsparciem przy wyprowadzonych kontratakach.
Mateusz Lis
Po drugiej strony barykady znajduje się Mateusz Lis, który urodził się 27 lutego 1997 roku w Żarach. To właśnie w juniorskich zespołach miejscowego Płomienia rozpoczynał swoją przygodę z piłką. Stamtąd przeniósł się do UKP Zielona Góra, gdzie spędził aż pięć sezonów. Gra i czynionego przez „Liska” postępy nie uszły uwadze Lecha, który sprowadził go do Poznania. Początkowo talentowi golkipera przyglądali się trenerzy ekip juniorskich, ale po czasie zawodnik został wdrożony do drugiej - a następnie do pierwszej - drużyny. W lipcu 2015 roku rozpoczął się etap piłkarskich wędrówek Lisa, który udawał się na wypożyczenia kolejno do Miedzi Legnica, Podbeskidzia Bielsko-Biała i Rakowa Częstochowa. W ekipie Medalików zanotował bowiem 31 występów i zwrócił na siebie uwagę drużyny Wisły Kraków, która zdecydowała się sprowadzić pod Wawel dobrze zapowiadającego się bramkarza.
W sezonie 2020/2021 Mateusz Lis jest jedną z ważniejszych postaci w szeregach 13-krotnego mistrza Polski. 24-letni bramkarz to pewny punkt linii defensywy Białej Gwiazdy, którego cechuje duża pewność między słupkami wiślackiej bramki. „Lisek” pojawił się na placu gry w 24 ligowych potyczkach, w 7 siedmiu z nich zachowując czyste konto. Łącznie w barwach ekipy ze stolicy Małopolski rozegrał 95 meczów.
Jednym z atutów gracza Białej Gwiazdy jest rosnące wciąż doświadczenie i gromadzone cenny minuty. Bramkarz urodzony w Żarach ma także bardzo dobre warunki fizyczne, a swoje 193 cm wzrostu potrafi dobrze wykorzystać przy pojedynkach powietrznych z rywalami. Spory wzrost pomaga mu w skutecznym interweniowaniu przy atakach rywali, w czym pomocne są również odwaga i dobry refleks. „Lisek” nie boi się także pojedynków jeden na jeden, czy zapędzania się pod pole karne rywali przy stałych fragmentach gry wykonywanych przez jego kolegów.