TS Wisła Kraków SA

Mariusz Jop przed #WISŚLĄ: Zespół ma przepracowane różne warianty

12 godzin temu | 23.08.2025, 13:09
Mariusz Jop przed #WISŚLĄ: Zespół ma przepracowane różne warianty

Niedziela 24 sierpnia zapowiada się emocjonująco. Na Reymonta zawita zespół Śląska Wrocław, z którym zawodnicy Wisły Kraków zmierzą się w 7. kolejce Betclic 1 Ligi. Przed pierwszym gwizdkiem z dziennikarzami spotkał się Mariusz Jop.


W niedzielnym meczu z powodów zdrowotnych nie wystąpią: Kacper Skrobański, Piotr Starzyński, Bartosz Talar, Alan Uryga Rafał Mikulec, którzy rehabilitują się po kontuzjach i Bartosz Jaroch, który jest już po operacji, która wyklucza go z gry na kilka miesięcy. 


Do zespołu Białej Gwiazdy dołączył Ervin Omić. Wiemy, że zawodnik rozpoczął już treningi z drużyną - jak wygląda na boisku?  „Z pewnością widać, że to jest piłkarz, który ma sporą jakość indywidualną. Jeżeli chodzi o piłkarskie rzemiosło, to potwierdza wysoki poziom. Zawodnik zakończył treningi z poprzednim zespołem 20 maja. Później miał urlop a następnie był trzy tygodnie na obozie dla piłkarzy, którzy są bez kontraktów. Ostatni miesiąc trenował indywidualnie a to nigdy nie zastąpi regularnego grania z zespołem. Jest to piłkarz, który potrzebuje czasu, żeby po pierwsze zrozumieć naszą filozofię grania, oswoić się i zaadoptować w grupie. Oczywiście pod względem fizycznym też potrzebuje trochę czasu. Myślę, że po przerwie na kadrę będzie już bliżej tego, co normalnie prezentuje” - rozpoczął Mariusz Jop.


Kolejny zawodnik, którego Wisła Kraków podpisała, to Marko Božić - 27-letni ofensywny pomocnik i skrzydłowy. Analizowaliście już jego formę i gotowość do gry?  „Nie widziałem go w treningu, bo trening jeszcze przed nami. Jest to piłkarz, który był cały czas zespołem, który wchodził na boisko w meczach w Turcji. Jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne i gotowość do gry, to na pewno ona będzie. Pozostają kwestie adaptacji, zrozumienia naszej filozofii gry, także kwestie taktyczne, na które my zwracamy uwagę w zespole. Potrzeba na to trochę czasu. Pod względem fizycznym na pewno jest to piłkarz, który jest przygotowany do grania” - odpowiedział.

Wisła Kraków potwierdziła, że transfer Joshua Zimmermana nie dojdzie do skutku. „Nie będziemy już komentować sprawy. Wszystko, co istotne umieściliśmy na portalu X” – skomentował Damian Urbaniec - Rzecznik Prasowy TS Wisła Kraków SA.

Okno transferowe jest jeszcze otwarte, czy możemy się spodziewać dodatkowych ruchów? „Myślę, że dopóki okienko transferowe jest otwarte, czyli do 8 września, takie ruchy mogą być wykonywane w dwie strony. Nie zamykajmy sobie sami tej możliwości” - mówił Jop.

Śląsk i Wisła to zespoły, które są głównymi faworytami do awansu? Z pewnością Śląsk jest głównym kandydatem do walki o mistrzostwo pierwszej ligi. „Jest to zespół, który ma bardzo ciekawą kadrę, jeżeli mówimy o indywidualne umiejętności piłkarzy. One są na pewno na wysokim poziomie. Zespół, który prowadzi trener nie tylko w tym sezonie, ale był też w poprzednim. To również ma znaczenie. Mogę potwierdzić, że jest to drużyna, która będzie stawiana w gronie faworytów do awansu”.

Czy nie jest trochę tak, że Śląsk podobnie, jak Wisła trzy lata temu po spadku troszkę się zderzają z tą specyfiką pierwszej ligi, no bo na sześć meczów, które rozegrali, wygrali tylko połowę. „Na pewno jest potrzebny czas. W zależności od tego, jakie są tam osoby, jacy są piłkarze i jak szybko oni się zaadoptują do tego w jakiej lidze przyszło im występować. Oczywistym jest, że potrzeba czasu na to, żeby poznać tą ligę, poznać zespoły i sposób w jaki grają. Nie jest to już nasz problem, jak oni sobie z tym radzili i jak będą radzili sobie w przyszłości. My się, tak jak zawsze, skupiamy na sobie bez względu na to z kim gramy. Szanujemy rywala, bo wiemy, że jest to zespół z dużym potencjałem” - mówił.

W Śląsku zabraknie pauzującego za czerwoną kartkę Banaszaka. To jest dla Was dobra wiadomość? „Jest to piłkarz, który jest groźny. W poprzednim sezonie w Górniku Łęczna potwierdzał to, że potrafi strzelać bramki. Nie zapominajmy, że jego kolega z zespołu jest też w niezłej formie. Ostatnio strzelił dwie bramki a w poprzednim meczu jedną, więc myślę, że to nie jest aż tak duża strata dla gości” - odparł.

Jak Wasze ostatnie zwycięstwa wpływają na sferę mentalną w szatni? „Każde kolejne zwycięstwo w dodatku, jeżeli ono jest efektowne, dodaje pewności siebie i sprawia, że piłkarze mają swobodę w operowaniu piłką. Czują się pewni, widzą, że te schematy, które trenujemy są skuteczne. Jest to bardzo pozytywne. Nie widzę też takich przesłanek, żeby występowało jakieś rozluźnienie czy żebyśmy mieli do czynienia z nadmierną pewnością siebie, taką przekraczającą granicę i wchodząca trochę w arogancję. Tego absolutnie nie ma. Jest to zespół bardzo świadomy, który ma dużo doświadczeń z poprzedniego sezonu. Wiem, że jesteśmy przygotowani do tego, żeby jutro wystąpić na 100% naszych możliwości”.

W dalszej części konferencji trener odpowiedział na pytanie dotyczące ustawienia Oliviera Sukiennickiego - „Absolutnie nie jest to podcinanie skrzydeł. Przypomnijmy sobie na jakiej pozycji on się prezentował tak dobrze trochę ponad rok temu. Olivier był wystawiany jako lewoskrzydłowy. Nie widzę zbieżności w tym, żeby mówić, że gra słabiej, bo gra na lewym skrzydle, skoro na tym lewym skrzydle grał tak dobrze. Nie chcemy rozbierać zawodnika na czynniki. Tak jak mówiłem wcześniej, ja wierzę w niego. Po prostu musi ciężko pracować cały czas. Teraz ta rywalizacja jeszcze wzrosła, mówiąc o pozycjach ofensywnych. Piłkarzowi nie pozostaje nic innego jak tylko ciężko pracować i czekać na swoją szansę. Jeżeli tą szansę dostanie, to żeby ją wykorzystać. Olivier w każdym meczu dostaje minuty i myślę, że będzie dostawał dalej. Musi potwierdzać tymi wejściami, że na te minuty zasługuje”.

Na jakiej pozycji na boisku sprawdzacie Ardita Nikaja? Kiedy możemy liczyć na obecność tego zawodnika na boisku podczas meczu pierwszej drużyny? „Ze względu na to, że nie mamy nominalnej drugiej dziewiątki, to najczęściej w treningu jest właśnie na tej pozycji. Skrzydła, na których mógłby grać, są trochę lepiej obsadzone. Jest to piłkarz, którego głównym atutem są cechy motoryczne. Jest to piłkarz szybki, skoczny. Coraz lepiej wygląda też pod względem piłkarskim. To też elementy, nad którymi musi bardzo dużo pracować. Ma potencjał, ale potrzebuje chyba więcej czasu niż inni, żeby wejść na ten poziom, jaki jest oczekiwany w Wiśle Kraków” - powiedział.

Myśleliście o tym, żeby dać właśnie Arditowi szansę na zdobycie minut w Pruszkowie, przy tak wysokim prowadzeniu? „Oczywiście, myślałem o tym. Natomiast to są zawsze decyzje: czy dać kogoś, kto pracował dobrze w akademii, tak jak Kawała i też czeka, w sparingach prezentował się bardzo dobrze, jest dużej zespołem. Czy jednak postawić na Nikaja. Czy też jeśli chodzi o formację obronną czy wystawić w składzie Josepha, czy Dario? Jakbym miał możliwość zrobić wszystkie zmiany, to bym je zrobił. Wszystkie mam na myśli liczbę piłkarzy, jakich miałem na ławce. Jeśli się tego nie da zrobić, to wszystkich nie zadowolimy. Ci piłkarze, którzy nie weszli, muszą dalej pracować i czekać na swój moment”.

Czy taktycznie ustawiacie się pod Warchoła - napastnika Śląska? „Nie, my nigdy nie ustawiamy się pod jednego piłkarza. To nie te czasy, że się dawało kryjącego danego zawodnika. Te czasy minęły już chyba bezpowrotnie. Śląsk jako zespół to taka ekipa, która w działaniach ofensywnych ma dużą jakość. Oczywiście jak ma czas z piłką, to naszym zadaniem w defensywie jest ten czas ograniczyć i nie pozwolić na swobodne rozgrywanie. Na pewno będziemy chcieli im postawić nasze warunki, narzucić dobrą intensywność gry, czyli to, co robimy zawsze”.

Śląsk będzie grał nisko, czy jednak bardziej odważnie jak w meczu z Chrobrym?  „W meczu są różne fazy. Często jest tak, że rywale próbują nas pressować. W naszej strukturze czasami jest tak, że mamy pięciu piłkarzy zaangażowanych w wysoki pressing, czyli próbują nas „łapać” jeden na jeden. Mamy na to rozwiązania. Mamy rozwiązania też na obronę niską czy średnią. Zespół ma przepracowane różne warianty, jest przygotowany na różne scenariusze gry rywala. W każdym meczu jest tak, że te scenariusze występują w różnym w różnym czasie” - zakończył.

Udostępnij
 
5688056