Wisła Kraków nie zwalnia tempa i podtrzymuje swoją zwycięską passę, wygrywając już piąty mecz z rzędu. Po zwycięskim starciu z Pogonią Siedlce udało się nam porozmawiać z obrońcą Wiślaków - Wiktorem Biedrzyckim.
W wielką sobotę Wiślacy zwyciężyli już piąty raz z rzędu, tym samym przedłużając zwycięską passę. „Mamy za sobą 5 wygranych z rzędu i mamy nadzieję, że to utrzymamy. W tej lidze ciężko o tak dobrą passę i Wisła dawno jej nie miała. Każda drużyna, z którą gramy o coś walczy – Pogoń, Odra czy Kotwica grają tak naprawdę „o życie”, żeby zapewnić sobie byt w 1. lidze w następnym sezonie” – rozpoczął Wiktor Biedrzycki. „Z początkiem rundy powiedzieliśmy sobie, że każdy następny mecz jest najważniejszy i nie będziemy wybiegać w przód. Dalej mamy takie podejście, przygotowujemy się do każdego rywala” – dodał.
Podczas spotkania zawodnicy Pogoni prezentowali się mocno ze strony fizycznej. „Gram w tej lidze tyle lat, że zdążyłem się przyzwyczaić do takiego stylu gry, dzięki czemu dobrze się w nim odnajduję. Wiedzieliśmy, że ten mecz będzie tak wyglądał – że będzie dużo pojedynków. Cieszę się, że nie straciliśmy bramki i wygraliśmy to spotkanie” – podsumował.
W trakcie spotkania doszło do niebezpiecznej sytuacji, w której to Wiślacki defensor zderzył się głową z zawodnikiem Biało-Niebieskich. Jak to wyglądało z perspektywy samego zawodnika? „Zderzyliśmy się głowami, co poskutkowało założonymi szwami. To nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz. Miałem w życiu wiele podobnych sytuacji i jestem do nich przyzwyczajony. Mam nadzieję, że szybko się zagoi” – odpowiedział.
Goście stwarzali niebezpieczne sytuacje, zagrażając Wiślackiej bramce i tym samym mogli zmienić losy tego spotkania. „Gdyby nie skuteczna interwencja Patryka w bramce, moglibyśmy już na początku stracić bramkę. Na pewno ta interwencja podbudowała go” – podkreślił Wiślak. „Z informacji, jakie dostaliśmy, wynika, że po analizie VAR bramka zostałaby anulowana – był faul na Alanie Urydze, więc takiej sytuacji by nie było, ale oczywiście nie możemy do nich dopuszczać” – podkreślił.
Przed zespołem spod Wawelu kolejne wyzwanie – mecz z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, zajmująca obecnie 2-gą pozycję w tabeli. „Przed tym meczem Bruk-Bet rozgrywa jeszcze jedno spotkanie. Mamy nadzieję, że straty zostaną zniwelowane." - zaczął. „Tak, jak mówiłem wcześniej, skupiamy się na każdym rywalu, a tym razem będzie to przeciwnik z góry tabeli” – podkreślił Biedrzycki. „Liczymy, że będzie to bardziej piłkarskie spotkanie - spotkanie kolejki. Miejmy nadzieję, że nie będzie to mecz walki, a mecz widowiskowy dla kibiców i do Krakowa przywieziemy kolejne 3 punkty” – zakończył.