Przy okazji zmian w Wiśle Kraków na specjalnie zwołanej konferencji prasowej obecna była Marzena Sarapata, zabierając głos na temat kilku ważnych kwestii.
Jesus Imaz: Musimy pracować dla klubu, który nam płaci
– Zeszły sezon dał nam wiele radości, nie zabrakło emocji do samego końca związanych z walką o europejskie puchary. Sytuacja klubu jest tylko niewiele lepsza niż rok temu o tej samej porze, a w każdym razie nie poprawiła się tak, jak było to planowane. Teraz będziemy budować klub, a nie tylko pierwszą drużynę – mówiła przedstawicielka Wisły cytowana przez oficjalną stronę krakowskiego klubu.
– Przyszedł czas, aby ze sposobu działania w celu ocalenia Wisły, przejść do budowania drużyny krok po kroku tak, jak powinno to wyglądać. Pamiętać trzeba, że w momencie przejmowania Wisły sytuacja nie była idealna, a w kilka miesięcy nie da się zmienić wszystkiego – dodała.
W trakcie spotkania z dziennikarzami pojawiło się pytania, które miało wyjaśnić, na jakim etapie są rozmowy z władzami miasta w sprawie dalszej dzierżawy stadionu. Sternicy Wisły nie ukrywają, że chcą zostać samodzielnym operatorem obiektu.
– Mamy pomysły, jak wykorzystać obiekt poza dniami meczowymi i jak skomercjalizować jego funkcjonowanie. Natomiast jeżeli nie otrzymamy opinii biegłego przed rozpoczęciem nowego sezonu, podpiszemy umowę z miastem na dotychczasowych warunkach z możliwością wprowadzenia aneksu pozwalającego na zarządzanie stadionem – zaznaczyła Sarapata.
Dodajmy, że swój pierwszy mecz w nowym sezonie krakowianie zagrają 21 lipca, mierząc się przed własną publicznością z Arką Gdynia.
"Teraz będziemy budować klub, a nie tylko pierwszą drużynę, dlatego dwa najważniejsze stanowiska powierzamy osobom, które czują się za Wisłę odpowiedzialne" – podkreśliła Prezes Marzena Sarapata.
📰https://t.co/u6NYziIiNh📰 pic.twitter.com/TLr0F9JZLf— Wisła Kraków SA (@WislaKrakowSA) 18 czerwca 2018
Opracował ŁP