Duży niedosyt towarzyszył szkoleniowcowi krakowskiej Wisły po zakończeniu meczu pierwszej kolejki Lotto Ekstraklasy, w którym „Biała Gwiazda” mierzyła się z Arką Gdynia. Spotkanie zakończyło się rezultatem 0:0.

Pokaz nieskuteczności. Wisła – Arka 0:0

Krakowianie byli stroną lepszą na boisku, która potrafiła stworzyć sobie kilka sytuacji strzeleckich. Zawodziła jednak wykończenie w szeregach teamu ze stolicy Małopolski.

– Nie jestem zadowolony z wyniku, chcieliśmy ten mecz wygrać za wszelką cenę. Przewrotnie powiem, że chciałbym pogratulować drużynie postawy, bo te elementy, na które zwracaliśmy uwagę w większości się udały – mówił Maciej Stolarczyk cytowany przez oficjalną stronę Wisły.

– Zabrakło nam tylko finalizacji i z tego możemy być niezadowoleni. Mieliśmy kilka szans, wykorzystanie jednej z nich otwarłoby nam mecz – dodał urodzony w Słupsku szkoleniowiec.

Drużyna z Grodu Kraka w drugiej połowie starcia z „Arkowcami” miała wyborną okazję na to, aby objąć prowadzenie. Po tym, jak faulowany w polu karnym gdynian był Zdenek Ondrasek, to sędzia wskazał na „wapno”. Jedenastki nie wykorzystał jednak Rafał Boguski. Trener krakowian przekonywał, że to była jego decyzja, aby kapitan „Białej Gwiazdy” wykonywał rzut karny.

– Rafał dobrze czuł się w tygodniu, dobrze wykonywał jedenastki na zajęciach, to ja wytypowałem go do karnego. Jedenastki to loteria, zdarzają się błędy, ale nie mam pretensji do Rafała, bo takie jest życie piłkarza. Nie takie nazwiska nie strzelały karnych – skwitował Stolarczyk.

Wisła kolejny mecz ligowy rozegra za tydzień w piątek. Tym razem przeciwnikiem krakowskiej drużyny będzie Miedź Legnica, która pokonała w swoim debiucie w najwyższej klasie rozgrywkowej Pogoń Szczecin 1:0.

Opracował ŁP