Kto kazał młodemu, niedoświadczonemu, nierozgrzanemu i niedawno kontuzjowanemu Buksie kryć na rożnym, kto kazała klepać bezsensownie piłką między obrońcami.
Powyższa grafika obrazuje to bardziej niż 1000 słów. Kiko też próbował tiki-taki na początku, ale szybko otrzeźwiał i graliśmy dzidę na Carlitosa. A potencjał ludzki był dużo lepszy. A teraz mając jakieś odpady próbujemy grać jak Barcelona.