Już w swoim pierwszym oficjalnym spotkaniu sezonu 2020/2021 piłkarze krakowskiej Wisły skompromitowali się, przegrywając w 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Ekipa z Grodu Kraka przegrała z przedstawicielem III ligi grupy czwartej 1:2. Autorem jedynego trafienia dla wiślaków był Chuca, który po meczu pozwolił sobie na kilka zdań komentarza.

Krakowski team, chociaż pierwszy strzelił gola, nie zdołał utrzymać korzystnego rezultatu do ostatniego gwizdka sędziego. Gospodarze najpierw zdobyli bramkę na 1:1, a później w doliczonym czasie zdołali strzelić gola na wagę awansu do kolejnej rundy rozgrywek, eliminując jednocześnie z Pucharu Tysiąca Drużyn team ze stolicy Małopolski.

– Myślę, że to był mecz, w którym przeważaliśmy. W pierwszej części mieliśmy okazje, by wygrać, ale niestety to jasne, jeśli my nie wykorzystujemy okazji, a rywale tak, może to skomplikować spotkanie. Czego zabrakło? Myślę, że w ostatnich minutach zabrakło stanowczości, przyciśnięcia we wszystkich aspektach. Do ostatniego gwizdka musimy zachowywać dużą czujność, ponieważ jeden faul w środkowej strefie boiska kosztował nas grę w pucharze – ocenił sytuację na łamach oficjalnej strony internetowej krakowskiego klubu strzelec gola dla Wisły w boju z KSZO w osobie Chuki.

Hiszpański zawodników odniósł się również do zdobytej bramki. – Ja strzeliłem gola, ale niestety, co ważniejsze, cały zespół przegrał. Teraz musimy skupić się na lidze. Za tydzień w poniedziałek czeka nas pierwszy mecz i mam nadzieję, że tam będzie lepiej – mówił Chuca.